Niedawno napisaliśmy o tym, że robotnicy wykonujący prace związane z budową sieci gazowej w Orli natknęli się na ślady starych zabudowań. Odkopano je w piątek przy ul. Bielskiej, podczas wykopów naprzeciw kościoła. Być może chodzi o fundamenty dawnego dworu Radziwiłłów.
Operator koparki, który wczoraj natknął się na fundamenty, nie przerwał prac i kopał dalej, niszcząc mur. Znalezisko zauważyli mieszkańcy Orli i powiadomili sołtysa i radnego Marka Chmielewskiego. Ten zrobił zdjęcia, nagrał filmik i umieścił je na portalu społecznościowym.
Nasz portal też o tym napisał.
Czytaj więcej: Podczas budowy gazociągu znaleziono fragmenty zabytkowych fundamentów. To pałac Radziwiłłów? [FOTO]
Dzięki interwencji Leona Pawluczuka, wójta Orli prace wstrzymano.
- O odkopaniu tych fundamentów, dowiedziałem się z Bielsk.eu - mówi wójt. - Od razu zadzwoniłem do kierownika robót z prośbą, by wstrzymał prace. Kierownik w rozmowie ze mną przyznał, że sam o znalezisku dowiedział się niedawno, być może także dzięki publikacji na waszym portalu. Prace wykonują podwykonawcy, a on nie był akurat tego dnia na miejscu robót. Nikt go, podobnie jak mnie, o sprawie nie zawiadomił. Poinformował mnie jednak, że nakazał pracownikom przerwać roboty, bo sobotę również miały być one kontynuowane. Powiadomiłem również konserwatora zabytków. Co prawda nie udało mi się do niego dodzwonić, ale wysłałem maila z informacją i skontaktujemy się w poniedziałek.
Możliwe, że gdyby nie nagłośnienie sprawy przez sołtysa i nasz portal oraz interwencja wójta, odkopane fundamenty ponownie by zakopano.
Warto podkreślić, że gmina Orla niewiele ma do prowadzonych w tym miejscu prac. Ulica Bielska to droga powiatowa, inwestorem jest spółka gazowa budująca gazociąg. Ani to teren gminy, ani jej inwestycja, choć oczywiście z gazociągu mieszkańcy Orli będą korzystać. W przypadku natknięcia się na takie znalezisko to przede wszystkim na wykonawcy i inwestorze ciąży obowiązek wstrzymania prac oraz powiadomienia o wszystkim konserwatora.
- Mimo to, często odwiedzam te prace, bo jakby nie było są prowadzone w naszej gminie - dodaje wójt. - Tego dnia akurat tam nie zajechałem, bo miałem inne obowiązki.
W razie zarządzenia prac archeologicznych, ich koszty pokryje inwestor, czyli Polska Spółka Gazownictwa.
(bisu)