Nie jest tajemnicą, że Kreml wyznaczył swoim generałom dwa przypuszczalne terminy na osiągniecie wojennych sukcesów.
Dobrze byłby widziany termin 24 kwietnia, kiedy przypada prawosławna Wielkanoc i mile widziany byłby prezent wielkanocny, którym rosyjska generalicja mogłaby pochwalić się przed głównodowodzącym.
Ważniejszą datą jest 9 maja. Wiąże się ona z defiladą na Placu Czerwonym z okazji rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej (tak Rosjanie nazywają II wojnę światową). Do tego czasu Putin chce uzyskać coś, co będzie mógł przedstawić Rosjanom jako zwycięstwo albo przynajmniej sygnał, że sprawy idą w dobrym kierunku.
A jaka jest sytuacja?
Po kilku tygodniach oczekiwania i walk pozycyjnych na froncie południowo-wschodnim - od Charkowa do Mikołajowa we wtorek (19 kwietnia) nad ranem ruszyła rosyjska ofensywa (rozpoznanie bojem na kilku kierunkach prowadzono już 18 kwietnia). Jej celem jest, zgodnie z zapowiedziami Rosjan, zajęcie całego terenu obwodów ługańskiego i donieckiego, którego część pozostaje w rękach sił ukraińskich. Dochodzi do tego ostateczne zdobycie Mariupola, a w zasadzie zakładów Azovstal, w których jeszcze uporczywie broni się pułk Azov oraz resztki Brygady piechoty morskiej, które przebiły się tam z innych rejonów miasta opanowanych przez już Rosjan. Zakłady te zostały zbombardowane, a w ich gruzach ciągle mogą być ranni.
Dla ciekawych. #Specnaz w #Azovstahl? Do piekła z nimi tak, czy siak! Pozdrawiam. 🧐🇵🇱👇 #Azov #Mariupol #Ukraine #War https://t.co/9H6d6SVGa6
— Tomek Smart (@SmartTomek) April 19, 2022
Kontrola nad Mariupolem ma kluczowe znaczenie, bowiem linia kolejowa i droga przebiegająca przez miasto łączy Rostów nad Donem z Krymem i Chersoniem. Dogą tą można przerzucać zaopatrzenie. Umocniwszy się na tych terenach, Rosjanie mogą ogłosić kolejne referenda i utworzyć np. tzw Chersońską Republikę Ludową (na wzór Ługańskiej i Donieckiej).
Na całym Donbasie Rosjanie zgromadzili dosyć poważne siły około 70 Batalionowych Grup Taktycznych (łącznie 40-50 tys. żołnierzy), zarówno rosyjskich, jak i tych zmobilizowanych na terenie separatystycznych republik (DNR i ŁNR - tam miała miejsce powszechna mobilizacja, a ludzi do wojska zabierano z ulicy, czy też zakładów pracy.).
Na wschód Ukrainy przerzucono też wojska rosyjskie z północy, czyli obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego, po tym jak nie udało się szybkie zajęcie Kijowa i innych miast, a skierowane tam jednostki zaczęły ponosić ciężkie straty.
Głównym kierunkiem, z którego wyprowadzone jest rosyjskie natarcie jest opanowany wcześniej przez Rosjan Izium. Zgromadzono tam poważne siły - około dwudziestu Batalionowych Grup Taktycznych. Ataki są poprzedzane uderzeniami artyleryjskimi i rakietowymi oraz większą niż zwykle aktywnością rosyjskiego lotnictwa. Trzeba przypomnieć, że w tym regionie Rosjanie mają tzw. panowanie w powietrzu, które pozwala im odrzucać ukraińskie kontrataki nalotami.
Głównym celem natarcia wyprowadzonego z Izium wydaje się być dotarcie lub zdobycie Słowiańska i Kramatorska oraz wzięcie w kleszcze wojsk ukraińskich do tej pory skutecznie broniących się na granicy z DNR i ŁNR. Przez osiem lat strona ukraińska budowała tam linię obrony, której do tej pory Rosjanom ani separatystom z DNR czy ŁNR nie udało się przełamać.
Updates:
— Ukraine War Map (@War_Mapper) April 20, 2022
🇷🇺 forces have reached the outskirts of Lozove on the Eastern bank of the Oskil river
🇷🇺 forces have taken control of Kreminna and continued West to secure Zarichne and Tors'ke pic.twitter.com/5E9040TIoO
Lokalnie na wschód od Izium siły rosyjskie opanowały Kreminne i połączyły się z oddziałami nacierającymi od miejscowości Termy w okolicach miasteczka Łyman. Jeżeli Rosjanie je opanują to zapewne uderzą na Słowiańsk również od północy i wschodu.
Pozostałe kierunki rosyjskiego natarcia (Hulajpole) na kierunku zaporoskim mają charakter pomocniczy, wiążący siły ukraińskie. Podobnie jest w okolicach Doniecka, gdzie ufortyfikowana obrona ukraińska trzyma się w miarę mocno a nawet lokalnie kontratakuje.
Trochę większe siły wojsko ukraińskie zgromadziło na wschód od Charkowa (trzy brygady ściągnięte spod Kijowa) i stamtąd próbuje kontratakować w kierunku na północ od Izium (walki toczą się pod Bazyliwką). Cel wydaje się jasny, chodzi o przecięcie szlaków komunikacyjnych wojsk rosyjskich zgromadzonych w okolicach Izium, ewentualnie zagrożenie Kupiańskowi, gdzie znajdują się magazyny i zaplecze wojsk operujących spod Izium.
Na chwilę obecną rezultat walk (co zrozumiałe) nie jest znany. Wydaje się, że wojsko ukraińskie ma wystarczająca liczbę żołnierzy do odparcia ataku. Problemem jest brak ciężkiego sprzętu i przewaga Rosjan w powietrzu.
Walki o Donbas mają inny, bardziej klasyczny charakter, niż boje o Kijów. Mamy do czynienia nie z nieprzygotowanym rajdem pancernym głównymi drogami, jak to miało miejsce pod Kijowem, ale z mozolnym zdobywaniem terenu, który następnie jest oczyszczany.
(ms)