Mamy 210 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem - poinformował właśnie resort zdrowia.
Najwięcej nowych chorych jest z województw: śląskiego (142), wielkopolskiego (25), dolnośląskiego (16) i małopolskiego (14). Nie ma żadnych przypadków COVID-19 na Podlasiu.
Mamy 210 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: śląskiego (142), wielkopolskiego (25), dolnośląskiego (16), małopolskiego (14), opolskiego (5), pomorskiego (4), kujawsko-pomorskiego (3), zachodniopomorskiego (1).
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) May 11, 2020
Liczba zakażonych koronawirusem: 16 206/803 (wszystkie pozytywne przypadki/w tym osoby zmarłe).
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) May 11, 2020
Jeżeli oddzielilibyśmy Śląsk i zakażenia koronawirusem w kopalniach od przebiegu epidemii w Polsce, to mielibyśmy już tendencje spadkową - ocenił wczoraj minister zdrowia Łukasz Szumowski. Poinformował jednocześnie, że pierwszy raz w ciągu doby udało się wykonać 23,4 tys. testów.
Szef resortu zdrowia poinformował w Polsat News, że udało się pierwszy raz w ciągu 24 godzin wykonać 23,4 tys. testów na obecność koronawirusa. - Zła informacja jest taka, że mamy w tej chwili bardzo wiele dodatnich wyników u górników na Śląsku. Od kilku dni prowadzimy tam bardzo intensywna akcję, badając wszystkich górników - powiedział Szumowski.
Podkreślił, że ponad 97 proc. zakażonych w kopalniach przechodzi chorobę bezobjawowo. - Z jednej strony jest to bardzo dobre dla nich, z drugiej strony, niestety, jak są bezobjawowe przebiegi choroby, wtedy łatwiej nieświadomie zarazić innych - powiedział szef MZ.
Wyjaśnił, że w kopalniach panują bardzo trudne warunki pracy, które powodują szybkie rozprzestrzenianie się wirusa. - Chcielibyśmy jak najszybciej zbadać chorych i pozwolić epidemii w Polsce przełamać się i zacząć wygasać - dodał minister.
Zapewnił, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana. Wskazał, że gdyby nie ogniska w kopalniach to na Śląsku mielibyśmy „tylko kilkanaście nowych osób chorych". - To pokazuje, jak dramatyczne są te duże ogniska - podkreślił.
- Jeżeli byśmy oddzielili Śląsk i kopalnie od przebiegu epidemii w Polsce, to byśmy zaczęli mieć już tendencję spadkową. (...) Można powiedzieć, że gdzieś jest światełko w tunelu, ale musimy bardzo szybko i sprawnie działać na Śląsku, żeby ogniska te nie stały się źródłem zakażeń poziomych. Wtedy możemy spodziewać się, że ten wskaźnik R spadnie poniżej jedności i będziemy mogli powiedzieć, że epidemia powoli słabnie - ocenił Szumowski.
(PAP)
autorka: Karolina Kropiwiec
opr. (pb)