Jeden nietrzeźwy kierowca spowodował kolizję na drodze wojewódzkiej i odjechał. Drugi jazdę zakończył w rowie.
W sobotę 25 lutego, tuż po północy, dyżurny hajnowskiej komendy otrzymał informację o audi, którego kierowca może być pod wpływem alkoholu. Z relacji zgłaszającego wynikało, że auto porusza się całą szerokością drogi, ma uszkodzony przód, a drzwi kierowcy są niedomknięte. W kierunku wskazanym przez zgłaszającego natychmiast zostali skierowani policjanci z patrolówki. Tuż pod Borysówką, w rowie, mundurowi zauważyli audi z włączonymi światłami awaryjnymi. Za jego kierownicą siedział mężczyzna, który na widok policjantów wyszedł z samochodu i prosił ich o pomoc w wyciągnięciu auta z rowu.
"Okazał się nim 29-letni mieszkaniec gminy Narew. Mężczyzna był pod wyraźnym działaniem alkoholu. Powiedział policjantom, że wcześniej wypił 0,7 litra wódki i pojechał do Hajnówki na spotkanie z kolegą. Wracając uderzył w betonowy słupek i uszkodził samochód. Następnie kontynuował jazdę i znalazł się pod Borysówką, gdzie wjechał do rowu. Badanie alkomatem wykazało, że 29-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie" - czytamy na stronie hajnowskiej policji (hajnowka.policja.gov.pl).
Z kolei w niedzielę 26 lutego doszło do kolizji pomiędzy Zbuczem a Hajnówką. Ze zgłoszenia wynikało, że sprawca zdarzenia początkowo zatrzymał się na jednym ze skrzyżowań, gdzie cofając citroenem uderzył w samochód zgłaszającego, po czym odjechał w kierunku pobliskiej miejscowości. Po kilku minutach, na jednej z posesji, mundurowi z drogówki zauważyli pojazd ze zgłoszenia. Na miejscu zastali też kierowcę i pasażera auta. Z ustaleń policjantów wynikało, że w chwili zdarzenia za kierownicą citroena siedział 55-letni mieszkaniec gminy Hajnówka. Badanie alkomatem wykazało, że miał on blisko 3 promile alkoholu w organizmie.
KPP Hajnówka Opr. (ms)