"21 czerwca 2023 r. Wojewoda Podlaski wydał zarządzenie zastępcze w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego Rady Miasta Brańsk – Pana Krzysztofa Prześniaka" - przekazało nam biuro prasowe wojewody.
REKLAMA
Wcześniej wojewoda podlaski wezwał brańską radę miasta, do odwołania radnego. Ta jednak tego nie zrobiła. Taki punkt był nawet wpisany do ostatniej sesji, ale zdjęto go z powodu absencji samego zainteresowanego. Kolejnej sesji - a musiałaby ona być nadzwyczajna - nie zwołano. Termin minął, więc wojewoda wziął sprawy w swoje ręce.
Generalnie jednak nic to nie zmieniło, zgodnie z wykładnią, jeśli radny powinien stracić mandat, bo doszło do konfliktu interesów z jego działalności zawodową, to musi i tyle. Albo odwołuje go rada, albo wojewoda. Radny Prześniak nie jest pierwszym, ani ostatnim, który w ten sposób pozbawiany jest funkcji. W regionie zdarzało się to innym radnym, a nawet wójtom, czy burmistrzom.
Sprawa jednak nie jest do końca przesądzona. Radnemu od zarządzenia zastępczego przysługuje prawo do odwołania. Wówczas sprawę będzie rozpatrywał sąd.
W praktyce sprawa sądowa może skończyć się na kilka sposobów. Oczywiście teoretycznie sąd może przyznać rację wojewodzie lub radnemu. Może jednak okazać się, że ważniejsza nie jest sama decyzja sądu, a to kiedy ona zapadnie. Bez większego wysiłku sprawę można przeciągać aż do wyborów. Dopóki nie zapadnie prawomocne postanowienie sądu w tej sprawie, radny pełni mandat. Kwestia tylko tego czy radny, będzie chciał się sądzić i pójdzie "w zaparte", czy pogodzi się z zarządzeniem wojewody.
A wszystko poszło o to, że radny Krzysztof Prześniak zasiada w zarządzie firmy, która handlowała z miastem Brańsk węglem. Narusza to przepisy związane z zasadami pełnienia mandatu radnego.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wojewoda w sprawie radnego Prześniaka z Brańska: Albo odwoła go rada, albo ja to zrobię
(azda)