To był chyba cud. Tak o skutkach dzisiejszego wypadku samochodowego pod Brańskiem mówią jego świadkowie. Z całkowicie zniszczonej osobówki udało się wydobyć mamę z dzieckiem, którzy wyszli ze zdarzenia bez większego szwanku.
Wypadek wydarzył się na trasie pomiędzy Brańskiem, a Świrydami, zaraz za zakrętem przed mostem na rzeczce Panasówka. 31-letnia kobieta kierująca autem marki toyota prawdopodobnie wpadła w poślizg i straciła panowanie nad pojazdem, a następnie zjechała na pobocze, gdzie uderzyła w drzewo.
Strażacy otrzymali wezwanie o 7:26 i błyskawicznie pojawili się na miejscu. Kobieta , która kierowała autem, opuściła je samodzielnie. Wydobycia z auta potrzebowało 4-letnie dziecko (również przytomne), co też druhowie szybko uczynili. Użyli przy tym narzędzi do cięcia blachy.
W akcji brali udział strażacy z OSP Brańsk, OSP Świrydy, a także JRG z Bielska Podlaskiego, policja oraz karetka pogotowia i śmigłowiec LPR, które zabrały poszkodowanych do szpitala.
Ruch w miejscu zdarzenia odbywa się bez utrudnień. Od rana kierowcy narzekają na śliską nawierzchnię. Policja apeluje do kierowców o dostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
(kp)