Już jutro (6 listopada) piłkarzy Pioniera czeka ostatni wyjazdowy mecz rundy jesiennej. W Drohiczynie zmierzą się z bezbłędnym liderem tabeli - drużyną Żubra. Wspierać swoich ulubieńców będzie bardzo liczna grupa kibiców z Brańska i okolic.
W Brańsku nadchodzące spotkanie określa się jako mecz ostatniej szansy. Chodzi oczywiście o realną ocenę możliwości zespołu w walce o awans do klasy okręgowej. Obecnie Pionier zajmuje 3. miejsce w tabeli, mając wraz z Olimpią Zambrów po 19 punktów. Żubr z racji samych zwycięstw, zgromadził komplet 27 oczek. Jeśli piłkarze znad Buga w niedzielę zwyciężą na własnym boisku, to ich przewaga będzie aż dwucyfrowa - wzrośnie do 11 punktów. Przy 12-zespołowej grupie III A klasy może okazać się to praktycznie bezpieczną przewagą do końca sezonu i tylko katastrofa wiosną mogłaby to zmienić.
Ewentualna wygrana Pioniera to powrót do 5 punktów straty - byłaby to nie najgorsza sytuacja do dalszego pościgu. Zainteresowanie spotkaniem jest duże - z Brańska do Drohiczyna mają pojechać dwa busy z kibicami, a wielu fanów wybiera się tam także własnymi środkami transportu. Będzie to pierwszy oficjalnie zorganizowany wyjazd kibiców w 28-letniej historii klubu.
Pionier Brańsk przystąpi do meczu bardzo osłabiony - nie zagrają pauzujący za kartki Mateusz Niewiński i Paweł Zawadzki, a więc najlepszy strzelec oraz najlepszy asystujący.
Przeciwko swoim (nie)dawnym kolegom z drużyny wystąpi Łukasz Czyż. Wieloletni napastnik Pioniera, od tej rundy reprezentuje barwy Żubra, ale jak dotąd nie jest zbyt bramkostrzelny. Do tej pory zdobył zalewie jedną bramkę, a na boisko wchodzi najczęściej z ławki rezerwowych. Zalicza za to asysty, o czym mogli się przekonać ostatnio zawodnicy Husara Nurzec, którzy przegrali z drużyną popularnego "Bzyka" 3:4, w końcówce psując liderowi tabeli sporo krwi.
Pionier musi pozbierać się po porażce z Cresovią Siemiatycze, która w Brańsku urządziła istny koncert, wygrywając z gospodarzami 6:4. Goście w tym meczu prowadzili 4:0 już po 16 minutach. Ostrożność od pierwszego gwizdka - na to będą szczególnie uczulali swoich zawodników trenerzy Mariusz Topczewski oraz Piotr Pawluczuk.
Poprzednie spotkanie Pioniera i Żubra w Drohiczynie zakończyło się wygraną UKS-u 3:0, choć ostatnie dwie bramki padały w samej końcówce m.in. po świetnym zagraniu... Łukasza Czyża i pięknej bramce dzisiejszego zawodnika Unii Ciechanowiec, Tomasza Kostrzyńskiego. Po nieudanym poprzednim sezonie i przedostatnim miejscu w tabeli, w Żubrze zaszły poważne zmiany, czego efekt widać obecnie na boisku - można powiedzieć, że dzisiaj jest to kompletnie inna drużyna niż przed kilkoma miesiącami.
Niezależnie od wyniku - kibice obydwu drużyn oczekują w Drohiczynie wielkiego - jak na poziom niższych lig - widowiska. O atmosferę piłkarskiego święta na trybunach sami najlepiej się zatroszczą.
Spotkanie rozpocznie się o 13:00. Kibice Pioniera zapisani na wyjazd są proszeni o zebranie się na parkingu przy klubowej szatni o 11:00.
(kp)