Na nic zdały się apele różnych osób, wzmożona w ostatnich miesiącach kampania promocyjna szkoły czy deklaracje władz miasta. Tylko cud może sprawić by w tym roku szkolnym w Brańsku utworzono pierwsze klasy liceum ogólnokształcącego oraz szkoły branżowej.
W czasie wakacyjnej rekrutacji do brańskiego liceum, oryginały świadectw ukończenia szkoły podstawowej złożyło zaledwie dwoje uczniów, z kolei kopie dokumentów - sześcioro. Do szkoły branżowej wpłynęły natomiast zaledwie 3 podania.
Być może gdyby cała ósemka potencjalnych brańskich licealistów zgodnie zadeklarowałaby definitywnie chęć nauki właśnie tutaj, to udałoby się stworzyć - wprawdzie niezbyt liczną, ale jednak - klasę. Z akcentem na słowo "gdyby". Ciężko jednak nie gdybać w tej sytuacji.
Być może do tej grupy, po krótkim czasie dołączyłyby nowe osoby. Czasami tak bywa, że nowa szkoła to od początku "nie jest to" i ktoś szybko decyduje się na powrót do macierzy. Żeby jednak wrócić do punktu A, punkt A musi nadal istnieć.
Brańska szkoła, w razie czego, jest przygotowana na nagły przypływ "licealistów last minute" na początku września. Trudno jednak oczekiwać wtedy wystarczającej liczby chętnych, która ewentualnie pozwoli utworzyć klasę.
"Mieć gdzieś jakiś własny ląd, choćby o te dziesięć godzin stąd"
Zapewne najpopularniejszymi nowymi "własnymi lądami" są te oddalone o pół godziny, godzinę drogi od Brańska. Zapewne znowu wybór młodych brańszczan padł na LO w Białymstoku, Bielsku Podlaskim czy Ciechanowcu.
Rezygnacja z propozycji złożonej przez dotychczasową szkołę, przez zdecydowaną większość - bardzo licznego jak na Brańsk - grona tegorocznych ósmoklasistów, będzie miała dla miasta, a przede wszystkim dla zyskującej obecnie - wskutek generalnego remontu - nowy wygląd szkoły, opłakane skutki. Był to tzw. rocznik ostatniej szansy. Dzisiaj w Brańsku trzeba pogodzić się z tym, że uczniowie w zdecydowanej większości wybrali dalszą edukację poza swoim rodzinnym miastem - dali jasny sygnał, że exodus nastolatków z Brańska to już nie tendencja, ale po prostu reguła.
"Ostatni krzyk, łabędzia nuta"
Kryzys LO w Brańsku nie jest jednak zjawiskiem nowym i nagłym - trwał od 2011 roku (pierwszy rocznik od wielu lat z tylko jedną pierwszą klasą), czyli przez ponad dekadę.
W maju 2023 roku, gdy ostatnia klasa LO, czyli czwarta przystąpi do egzaminu dojrzałości, kilka dni później rozpocznie się prawdopodobnie ostatnia rekrutacja w historii brańskiego LO, a przypomnijmy - to już za dwa tygodnie skończy 30 lat.
Spoglądając na wyniki tegorocznego naboru, raczej trudno oczekiwać, że kolejny rzutem na taśmę uratuje szkołę średnią w Brańsku. Zdrowy rozsądek nakazuje myśleć, że jeśli obecna rekrutacja nie przebiegła pomyślnie przy tak licznym roczniku (55 osób), to tym bardziej nie uda się to za rok. Brańszczanom pozostaje więc tylko powtarzać, że nadzieja umiera ostatnia.
Już za rok powinno dojść do przemianowania Zespołu Szkół im. Armii Krajowej na Szkołę Podstawową im. Armii Krajowej. Miasto Brańsk w dziedzinie oświaty podzieli więc los niektórych z okolicznych wsi, które mogą sobie pozwolić tylko na istnienie podstawówki. Oczywiście za wyjątkiem Rudki, która posiada (niezagrożony zamknięciem) Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego (pod kuratelą ministerstwa rolnictwa).
"Ogólnie mówiąc - life is brutal. Poza tym wszystko doskonale"
Kwestia dalszego istnienia brańskiego liceum była zawsze, a na pewno powinna być analizowana i przedyskutowywana ponad jakimikolwiek podziałami. Tę troskę w ostatnich miesiącach dało się zauważyć - odbywały się spotkania, temat ten powracał na niemal każdej kolejnej sesji RM, odwiedzano inne szkoły, a tegoroczny Dzień Otwarty ZS należy obiektywnie uznać za naprawdę udany. W mieście pojawiły się także bannery - to mała rzecz, ale z takich składa się też troska o przyszłość szkoły. Coś robiono. Czy za późno? Czy wcześniejsza mobilizacja coś by zmieniła? Tego prawdopodobnie nie da się jednoznacznie ocenić, warto jednak podziękować wszystkim, którzy udowodnili, że dalsze istnienie LO w Brańsku jest dla nich ważne lub bardzo ważne. Szacunek należy się za włożone serce i pracę - na efekt nie zawsze ma się wpływ.
Jak widać, przyszłość szkoły średniej w Brańsku z pewnością nie rysuje się w różowych barwach, jeśli chodzi o następne lata, co automatycznie oznacza, że przed nowym dyrektorem Markiem Michałowskim stoi już na starcie, we wrześniu, bardzo trudne zadanie. Mimo wszystko wypada mu życzyć, by jak najdłużej dyrektorował Zespołowi Szkół, a nie tylko brańskiej podstawówce. Kto wie, co czeka miasto za kilka-kilkanaście lat i w jakim kierunku pójdzie tutejsza oświata.
*tytuły akapitów pochodzą z tekstów zespołu Lady Pank
Kamil Pietraszko
CZYTAJ TEŻ:
List otwarty do mieszkańców Brańska w sprawie przyszłości Liceum Ogólnokształcącego