Matty Cash podczas sobotniego meczu wyjazdowego swojej drużyny Aston Villa został zaatakowany butelką rzuconą przez pseudokibica Evertonu. Świeżo upieczony reprezentant Polski wraz ze swoim kolegą zostali w ten sposób „ukarani" za świętowanie zdobytej bramki.
Na szczęście uderzenie w głowę okazało się niegroźne - plastikowa butelka nie wyrządziła zawodnikom krzywdy. Matty Cash wraz z Lucasem Digne po tym incydencie upadli wprawdzie na murawę, ale można było odnieść wrażenie, że chcieli w ten sposób wywrzeć presję na sędziego, by ten przerwał mecz.
Po zakończonym meczu Cash, podszedł do tego zdarzenia z dystansem, pisząc na swoim Instagramie i Twitterze: „Nie w każdym meczu dostaje się butelką". Piłkarz zilustrował to fotografią, na której trzyma się za głowę.
Co słychać u wnuka brańszczanki?
25-letni Cash jest wnukiem Janiny Kalisiewicz, która w latach 60. wyemigrowała z Brańska do Wielkiej Brytanii. Dzięki polskich korzeniom ze strony mamy, Cash mógł starać się o polskie obywatelstwo, które ostatecznie otrzymał jesienią 2021 roku, a już 12 listopada zadebiutował w reprezentacji Polski w meczu eliminacji MŚ z Andorą. Następnie po raz pierwszy zagrał na Stadionie Narodowym w spotkaniu z Węgrami.
Matty Cash stara się o polskie obywatelstwo i grę w reprezentacji. Jego babcia pochodzi z Brańska
Matty'ego czeka już druga zmiana trenera w tym sezonie. Najpierw w klubie, w listopadzie Deana Smitha zastąpił Steven Gerrard, natomiast w święta Bożego Narodzenia z prowadzenia reprezentacji Polski zrezygnował Paulo Sousa. Nowy selekcjoner kadry narodowej ma zostać zaprezentowany 31 stycznia. Obecnie Aston Villa - klub Casha, grający na co dzień w Premier League, plasuje się w połowie tabeli. Z kolei reprezentację Polski 24 marca czeka pierwszy mecz barażowy z Rosją o awans do grudniowych MŚ z Katarze.
Wciąż aktualne jest zaproszenie dla Casha i jego rodziny do Brańska, o czym pisaliśmy w poniższym artykule: Matty Cash ma już powołanie do reprezentacji Polski... i zaproszenie do Brańska
(kp)