Skorzystaliśmy z zaproszenia państwa Szmurłów z Popław i prezentujemy nagranie przedstawiające przebieg tegorocznych żniw kukurydzianych w ich gospodarstwie.
Dla wielu rolników okres żniw kończy się wraz z zebraniem letnich plonów takich jak np. owies, żyto czy pszenica, najczęściej od końca lipca do połowy sierpnia. Jednak nie dla wszystkich. Przeważnie w pierwszych dniach września następują wykopki ziemniaków i zbiory innych warzyw, a zaraz po ich zakończeniu w gospodarstwach nastawionych na hodowlę zwierząt rozpoczynają się żniwa kukurydziane. W tym roku mogliśmy obserwować ich przebieg w wielokrotnie nagradzanym w ogólnopolskich konkursach gospodarstwie państwa Szmurłów z Popław.
- Przyjęło się, że kukurydzę kosi się na dwa sposoby, zależnie od potrzeb gospodarstwa. W tym roku, wzorem lat ubiegłych, zdecydowaliśmy się zarówno na kiszonkę, jak i metodę na ziarno. Kiszonka charakteryzuje się składowaniem uzyskanej kukurydzy na pryzmie i szczelnym przykryciu jej folią, którą można wzmocnić np. przy pomocy zużytych opon i ziemi - wyjaśnia Jarosław Szmurło.
Kiszenie jest procesem polegającym na niczym innym jak na zakwaszaniu masy roślinnej kwasem mlekowym tworzonym przez bakterie. Bakterie znajdują się na roślinach. W warunkach beztlenowych bakterie te produkują kwas mlekowy, który zmienia środowisko na kwaśne. Przy odpowiednim stężeniu kwasu mlekowego kiszonka nie psuje się i można ją długo przechowywać, pod warunkiem, że nie ma do niej dostępu powietrza.
Dobrze zakonserwowana kukurydza jest przysmakiem krów mlecznych i ma istotny wpływ na ich wydajność mleczną, zwłaszcza w zimowych miesiącach, które bydło spędza w oborach, a więc z dala od pastwisk.
Jak się okazuje, zwierzęcy jadłospis w gospodarstwie państwa Szmurłów jest bogatszy.
- Nasze krowy będą karmione w tym sezonie również słonecznikiem, który także przygotujemy w formie kiszonki - dodaje pan Jarosław.
(kp)