Taki scenariusz nie łatwo wymyślić. Dwóch mężczyzn podróż w okolicy Brańska zapamiętają do końca życia.
Wczoraj rano policjanci otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie, który na drodze w gminie Brańsk zatrzymywał pojazdy.
- Z relacji zgłaszającego wynikało, że mężczyzna szuka pomocy w wyciągnięciu samochodu z przydrożnego rowu - czytamy na stronie internetowej bielskiej policji (bielsk-podlaski.policja.gov.pl). - Policjanci znaleźli uszkodzony pojazd, a w nim śpiącego mężczyznę.
Nie był to jednak kierowca, a pasażer auta. Mężczyzna był zaskoczony widokiem policjantów, a jeszcze bardziej tym, że nie ma jego kolegi, który kierował samochodem.
- Mundurowi ustalili, że pojazdem kierował jego kolega, który odwoził go po "imprezie" do domu. Mężczyzna dodał, że w trakcie jazdy obaj pili alkohol - czytamy dalej.
Po około godzinie dzielnicowi z Posterunku Policji w Brańsku odnaleźli kierowcę seata.
- Okazało się, że mężczyzna uciął sobie drzemkę w krzakach w pobliskiej miejscowości. Od mężczyzny mundurowi wyczuli alkohol - relacjonują policjanci.
Badania 53-latka potwierdziły alkohol w organizmie. Mieszkaniec powiatu wysokomazowieckiego został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał dziś zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości przewidziana jest kara do 2 lat pozbawienia wolności.
opr. (mb)