To nie kotlet mikrus. Ma pół kilo. To coś dla mnie - śmieje się Stanisław Derehajło, który w ramach internetowej akcji odwiedził kuchnię sławnej Gospody Ziemia Brańskiej.
Do tego lokalu nie pojechał tylko, aby jeść, ale też gotować. Właściwie smażyć i piec kotlety mielone. I to nie takie zwyczajne, ale - jak to określił sam wicemarszałek - nieziemskie, choć z Ziemi Brańskiej.
Derehajło pod okiem Doroty Puchalskiej właścicielki Gospody Ziemia Brańska zakasał rękawy i własnoręcznie przygotowywał kotlety, dodawał i mieszał ich składniki. A po ich podsmażeniu i upieczeniu podał je na pajdzie brańskiego chleba z masłem. Masło oczywiście tez własnej roboty. Samorządowiec prace kuchenne wykonywał z pieśnią na ustach.
Co ciekawe, serwowany w Gospodzie Ziemia Brańska kotlet mielony nie ma w sobie bułki tartej, a przez to jest bezglutenowy.
Jak podkreślali szefowa restauracji i wicemarszałek, składniki serwowanych w restauracji potraw pochodzą od okolicznych producentów. W tym mięso, jajka oraz warzywa.
- W Brańsku jest mnóstwo małych producentów i firm, którzy wytwarzają naprawdę wspaniałe rzeczy - podkreślała restauratorka.
Przy okazji wspólnego z marszałkiem gotowania zdradziła sekret wspaniałego smaku mielonych kotletów, a także wyjaśniła, dlaczego kotlet robiony z pół kilograma mięsa, dziesięciu jajek i jeszcze zalany bulionem podany na stół waży niespełna 0,4 kg.
Dorota Puchalska Gospodę Ziemia Brańska prowadzi od 12 lat. Kilka lat temu lokal przeszedł kuchenne rewolucje Magdy Gessler. Znana restauratorka była zachwycona brańską kuchnią.
Wicemarszałek i właścicielka restauracji z powodu obostrzeń nie mogli zaprosić gości do odwiedzenia lokalu, ale zachęcili do kupowania produktów Ziemi Brańskiej w internecie.
- Wspierajmy się wspólnie i dbajmy o to, co mamy lokalnie - podsumowała Dorota Puchalska i umieściła na swoim profilu na Facebooku filmik ze wspólnego gotowania.
(bisu)