Niedawno burmistrz Brańska pochwalił się, że miasto zakupiło nową samobieżną kosiarkę do koszenia trawy.
- Oto nasz najnowszy sprzęt: Pojemność 724 cc, moc 14,4 kW, szerokość koszenia 125 cm, tylne koła 23 cale. Bardzo szybki, wiadomo czerwone są najszybsze - opisuje nowy nabytek Eugeniusz Koczewski.
Taki opis burmistrz umieścił na swoim profilu na Facebooku.
Pod tym wpisem jeden z mieszkańców Brańska zarzucił, że "lepszy i tańszy" można byłoby kupić u miejscowego przedsiębiorcy, wskazał nawet nazwę konkretnej firmy i podkreślił, że w ten sposób miasto wsparłoby swego przedsiębiorcę, którego podatki zasilają miejski budżet.
Burmistrz dość szybko odniósł się do tych słów:
- Wydając publiczne pieniądze, każdą złotówkę oglądamy kilka razy, sprawdzamy zawsze kilka ofert i je porównujemy - odpisał Eugeniusz Koczewski. - Jeżeli oferty są zbliżone, to zawsze preferujemy naszych lokalnych przedsiębiorców. Tak było również w tym przypadku. To właśnie Pan Krzysztof Brzozowski przedstawił najkorzystniejszą ofertę, dostosowaną do naszych potrzeb i to właśnie u niego został zakupiony ów traktorek jako najmocniejszy, najlepszy i najtańszy.
A sam traktorek kosztował trochę ponad 20 tys. zł, dokładnie 22 372 zł.
- Za tę cenę w komplecie kupiliśmy też przyczepkę i pług śnieżny zaczepiany z przodu, taki nieduży do odśnieżania chodników - dodaje burmistrz. - Skorzystaliśmy z promocji.
opr. (bisu)
Zdjęcia nowego traktorka zakupionego przez miasto Brańsk (Facebook/Eugeniusz Koczewski)