Państwowa Straż Pożarna w Bielsku Podlaskim oraz policja podały kolejne szczegóły tragicznego zdarzenia na brańskim zbiorniku retencyjnym w Brańsku. Wczoraj utonęła tam 38-letnia kobieta.
Około godz. 20.00 na numer alarmowy zadzwoniła osoba zaniepokojona widokiem rzeczy osobistych pozostawionych na brzegu nowo powstałego zbiornika retencyjnego w Brańsku. Nie widział w okolicy ich właściciela. Na miejsce błyskawicznie wezwano służby. Jak już informowaliśmy, pierwsza dotarła tam miejscowa jednostka OSP KSRG Brańsk.
Po przeprowadzonym rozpoznaniu ustalono, że nad brzegiem zbiornika retencyjnego rzeczywiście znajdują się rzeczy - były to damska torebka i buty. W odległości 50 metrów od brzegu widoczne było unoszące się na wodzie ciało. Miejscowi strażacy wyciągnęli je na brzeg i rozpoczęli akcję reanimacyjną, którą po dotarciu do nich kontynuowała załoga karetki pogotowia.
Niestety po trwającej ok. 45 minut reanimacji obecny na miejscu zdarzenia lekarz stwierdził zgon kobiety. Nad ustaleniem dokładnego przebiegu tragicznego zdarzenia pracują funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora.
W czasie akcji przy plaży pojawił się tłum gapiów. Policja musiała ich wyprosić.
Zbiornik retencyjny na brańskim Nurcu jest nowym akwenem i nie został jeszcze oficjalnie otwarty - ma to nastąpić 31 sierpnia. Później - po spełnieniu odpowiednich wymagań - zalew ma stać się oficjalnym kąpieliskiem.
Ostatnie śmiertelne zdarzenie nad wodą w okolicy Brańska miało miejsce w lipcu ubiegłego roku, gdy we wsi Glinnik (gm. Brańsk). 57-letni mężczyzna utonął w stawie.
opr. (kp)