Brańsk i okoliczne miejscowości przez dziesięciolecia słynęły z wielu kapel weselnych i uzdolnionych muzyków (głównie akordeonistów). Jedną z inicjatyw artystycznych, które przetrwały do dnia dzisiejszego jest kapela Sami Swoi. Panowie wystąpili wczoraj na placu miejskim w Brańsku, umilając mieszkańcom miasta niedzielny wieczór.
Opowiadając o historii kapeli, należy cofnąć się do lat młodości jej członków (najmłodszy ma 57 lat, najstarszy zbliża się do 70-tki), którzy zależnie od wieku rozpoczynali przygodę z muzyką w latach 60. lub 70., by wreszcie spotkać się razem na scenie w czasie różnych lokalnych uroczystości, najczęściej wesel. Panowie byli więc członkami nieformalnych zespołów aż do momentu powstania projektu Sami Swoi (na początku drugiej dekady XXI wieku), z inicjatywy Miejskiego Ośrodka Kultury w Brańsku, a dokładniej w ramach działającego Klubu Młodszego Seniora.
W pierwszym składzie kapeli znaleźli się akordeoniści Tadeusz Wasilewski, Kazimierz Ostrowski i Wiesław Tomczak oraz perkusista Waldemar Ostrowski. Po pewnym czasie dołączył do nich basista Krzysztof Mazur.
Wiosną 2016 roku zespół jak i cała lokalna społeczność poniosły niepowetowaną stratę, gdy zmarł Tadeusz Wasilewski, określany mianem wybitnego akordeonisty, docenianego również daleko poza granicami miasta i gminy Brańsk, o czym świadczyły choćby licznie zdobywane przez niego nagrody w konkursach, przeglądach akordeonowych. Dwa lata później w listopadzie odszedł również Kazimierz Ostrowski, bardzo ceniony muzykant. Jego śmierć była swoistym zamknięciem pewnego rozdziału w historii brańskich kapel weselnych. Był on prawdopodobnie ostatnim przedstawicielem swojego pokolenia akordeonistów urodzonych przed II wojną światową. Obydwaj panowie do ostatnich chwil życia grali na swoim ulubionym instrumencie - Kazimierz Ostrowski zadeklarował nawet, że wystąpi na zbliżającym się balu sylwestrowym.
Dwie poważne straty oznaczały konieczność reorganizacji kapeli, dlatego do składu dołączyli muzycy spoza Brańska: Jerzy Czarkowski (Ściony, gm. Brańsk) oraz Stanisław Łochnicki znany ze słynnego w okolicy oryginalnego pseudonimu „Cekaj, cekaj" (tak bez pośpiechu pan Stanisław zwykł odpowiadać na zachętę do wznowienia grania, odejścia od stołu) - pochodzący ze Świryd w gm. Brańsk mieszkaniec Łap, którego niedawno zastąpił Krzysztof Horbaczewski (Arbasy, gm. Drohiczyn) - wokalista grający także na saksofonie, a poza działalnością zespołu udzielający się jako... organista w nadbużańskiej parafii Gródek (powiat sokołowski).
Podobnie jak inne lokalne zespoły, muzycy biorą udział w imprezach okolicznościowych i obchodach uroczystości państwowych organizowanych przez MOK w Brańsku na czele z dyrektor Marzeną Chwaszczewską. Szczególnie ważnym dla nich wydarzeniem jest Spotkanie Artystów Estrady Weselnej zapoczątkowane w 1986 roku przez ówczesnego dyrektora MGOK-u Mieczysława Korzeniewskiego. Z kolei w tym roku po raz pierwszy odbył się Przegląd Akordeonistów w Kalnicy (zorganizowany przez GOUK), w którym udział wzięli reprezentanci kapeli - Wiesław Tomczak i Jerzy Czarkowski i zadeklarowali swoją obecność również za rok.
Czytaj też: Przegląd Akordeonistów w Kalnicy. Dawne melodie na zabytkowych instrumentach [WIDEO, FOTO]
Tego lata panowie umilają wizyty gościom Ziołowego Zakątka we wsi Koryciny. Można ich tam spotkać w niemal każdy weekend, a także docenić rzucając coś do kapelusza, bo taką formę tzw. luźnej „pograjki" przybierają ich występy. Członkowie zespołu nie działają w branży weselnej, ale pozytywnie reagują na propozycje od przyszłych nowożeńców. To właśnie w Korycinach pewnej parze tak przypadł do gustu ich występ, że poprosili o towarzyszenie im w czasie wesela, na co ci chętnie przystali.
Kamil Pietraszko