W dniach 23-25 czerwca 1264 roku pod Brańskiem wojska Jaćwingów pod dowództwem Komata (Kumata) stoczyły bitwę z armią krakowskiego księcia Bolesława Wstydliwego.
Jaćwingowie byli ludem spokrewnionym z Litwinami i Prusami. Zamieszkiwali Jaćwież (Sudowię) - krainę, która leżała w większości na terenie dzisiejszej północno-wschodniej Polski. Posiadali swój własny język, podobny w brzmieniu do języka pruskiego - niektórzy historycy twierdzą, że był to wręcz jego dialekt.
Polekszanie lub Dajnowie - bo tak też ich nazywano - odznaczali się wielką walecznością. Toczyli regularne boje z Polakami, Krzyżakami i Rusinami. Z reguły małe oddziały przeprowadzały szybkie ataki, by z łupami rychło powrócić do siebie.
W odwecie za najazdy na Małopolskę książę krakowski Bolesław Wstydliwy zebrał swoje rycerstwo i ruszył na ziemie Jaćwingów. Jego armia dotarła w okolice Brańska, gdzie między 23 a 25 czerwca 1264 roku stoczyła krwawą bitwę z wojskami najeźdźców pod dowództwem Komata. Tę zdecydowanie wygrały wojska Bolesława, które w boju zabiiły wielu swoich wrogów, w tym samego Komata.
Wzmiankę o wyprawie armii Bolesława Wstydliwego na Jaćwingów sporządził średniowieczny kronikarz Jan Długosz, który w swoich rocznikach pisał tak:
„Mieszka zaś naród Jaćwingów w północnej stronie, graniczy z Mazowszem, Rusią i Litwą i ma język w dużej mierze podobny do języka Prusów i Litwinów i zrozumiały dla nich, a ludy dzikie, wojownicze i tak bardzo żądne sławy i pamięci, że dziesięciu spośród nich walczyło ze stu wrogami, zachęconych tą jedyną nadzieją i świadomością, że po śmierci i zagładzie ziomkowie będą ich sławić pieśniami o dzielnych czynach. To usposobienie przyprawiło ich o zgubę, ponieważ mała garstka łatwo ulegała liczebnej przewadze tak, że powoli niemal cały ich naród wyginął, ponieważ nikt z nich nie cofał się przed nierówną walką, ani nie starał się uciec po wdaniu się w walkę."
Miejsce pamięci tego wydarzenia znajduje się na trasie pomiędzy Brańskiem a Bielskiem Podlaskim (przy drodze krajowej nr 66). Aby tam dotrzeć, należy zaraz za mostem na rzece Bronka skręcić w prawo przy znaku prowadzącym do wsi Kiersnówek. Nieopodal znajduje się polana, uroczysko Komat z kamieniem upamiętniających wodza Jaćwingów, który miał być rzekomo pochowany w miejscu swojej śmierci.
CZYTAJ TEŻ: Jaćwież była bez przyszłości
opr. (kp)