Dziś strażacy musieli wyjeżdżać dwukrotnie do pożarów.
Najpierw około południa wybuchł pożar na prywatnej posesji. Płonęła trawa i sterta suchych gałęzi. Wysłani na miejsce strażacy szybko opanowali ogień.
Około dwie godziny od otrzymania pierwszego zgłoszenia do bielskich strażaków trafiło kolejne. Tym razem doszło do pożaru łąki, niedaleko dawnej siedziby Hoop-ów, a obecnie sieci sklepów Arhelan. Ogień stłumiono.
Tymczasem na profilu brańskiego OSP czytamy, że wczoraj po godz. 18 „strażacy zostali skierowani na trasę relacji Poletyły-Załuskie Koronne, gdzie doszło do pożaru trawy. Sprawne działania nie dopuściły do rozprzestrzeniania się ognia”.
Zdjęcia z miejsca pożaru (OSP KRSG Brańsk)
„Wypalanie traw to problem, z którym strażacy zmagają się co roku. Choć rośnie świadomość społeczna w tej kwestii, to jednak nadal są ludzie, którzy myślą, że wypalanie traw użyźnia ziemię. Co roku strażacy na terenie całego kraju mają do czynienia z tysiącami tego typu zdarzeń.
Przełom zimy i wiosny to okres, w którym rośnie lawinowo liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. W tym, roku zima była łaskawa, lecz ma to swoje konsekwencje w postaci braku wody. Obszary wysuszonej roślinności są doskonałym materiałem palnym, co w połączeniu z nieodpowiedzialnością ludzi może skutkować gwałtownym wzrostem liczby pożarów. Ze statystyk wynika, że za zdecydowaną większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. W roku 2019, w ogólnej liczbie 4169 odnotowanych pożarów w województwie podlaskim, aż 1006 było pożarami traw i nieużytków rolnych (24,1% wszystkich pożarów). Objęły one powierzchnię 256 ha. Średni czas działań gaśniczych przy pożarach traw wyniósł 58 minut, a strażacy wyjeżdżali do tych pożarów co 8 godzin i 42 minuty.
Pożary traw to także bardzo duże zagrożenie dla lasów i zwierząt w nich zamieszkujących. Z uwagi na znaczne zalesienie niektórych rejonów, tereny upraw rolniczych i leśnych dość często ze sobą sąsiadują, a czasami wręcz przenikają się. Ogień z nieużytków niejednokrotnie przenosi się na obszary leśne, niszcząc bezpowrotnie bezcenne drzewostany, które po pożarze odradzają się przez wiele dziesiątek lat. W 2019 roku Państwowa Straż Pożarna odnotowała 296 pożarów lasów, w której to liczbie mieszczą się także pożary lasów nienależących do Lasów Państwowych.
Podczas pożaru powstaje duże zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia. Powoduje ponadto zmniejszenie widoczności na drogach, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych. Na szczęście w ubiegłym roku w wyniku pożarów w lasach nikt nie zginął i nie odniósł obrażeń.
W tym roku Państwowa Straż Pożarna także odnotowała pierwsze przypadki pożarów traw. 28 marca 2020 roku Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Bielsku Podlaskim otrzymało zgłoszenie o pożarze suchej trawy w okolicach miejscowości Puchały Stare. Po dojeździe pierwszego zastępu okazało się, że pali się sucha trawa na pow. ok. 1 ha. W działania ratowniczo – gaśnicze zaangażowane były zastępy z JRG Bielsk Podlaski, OSP Szmurły, OSP Holonki i OSP Klichy – łącznie 20 strażaków. Był to już 9. pożar traw w powiecie bielskim w 2020 roku.
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami wypalanie traw jest zabronione, a za wykroczenia tego typu grożą m.in. następujące sankcje:
– wypalanie traw jest zabronione na podstawie kodeksu wykroczeń, który przewiduje za to karę grzywny w wysokości nawet do 5000 zł
– jeśli wypalanie traw spowoduje pożar, w którym zagrożone zostanie mienie lub życie, można trafić do więzienia nawet na 10 lat!” - przypominają bielscy strażacy.
Bryg. Tomasz Gierasimiuk, KW PSP w Białymstoku, mł. bryg. Marcin Sawicki, KP PSP Bielsk Podlaski
opr. (bisu)