3 kwietnia 2019 roku, w wieku 89 lat, zmarł ks. prał. Roman Wodyński - wieloletni proboszcz i dziekan brański oraz kapelan wojskowych, Sybiraków i rolników. W pół roku po jego śmierci zapytaliśmy brańszczan o najlepszą formę upamiętnienia kapłana. Do tej inicjatywy odnieśli się samorządowcy obecni na VIII sesji rady miasta Brańsk, która odbyła się w ostatni poniedziałek (2 grudnia).
Ks. prał. Roman Wodyński w latach 1988-2005 był proboszczem i dziekanem brańskim. Duchowny aktywnie wspierał lokalne przedsięwzięcia, zostając zapamiętanym zwłaszcza jako jeden z inicjatorów powstania w Brańsku liceum ogólnokształcącego - pomysł ten zrealizowano w 1992 roku. Podobnie było z nadaniem Zespołowi Szkół imienia Armii Krajowej oraz późniejszym uzyskaniem sztandaru dla tej placówki. W dowód wdzięczności i uznania za te i wiele innych zasług, w 2005 roku kapłanowi został mu przyznany tytuł honorowego obywatela miasta Brańsk, a w 2016 roku - gminy Brańsk.
CZYTAJ TEŻ: Mieszkańcy parafii Brańsk chcą upamiętnienia księdza Romana Wodyńskiego
W poniedziałek, w czasie przeznaczonym na wolne wnioski i informacje, brańscy radni odnieśli się do kwestii godnego upamiętnienia zmarłego proboszcza. Burmistrz miasta, Eugeniusz Koczewski wspomniał o zainteresowaniu mieszkańców tym tematem, wymieniając propozycje złożone przez nich m.in. za pośrednictwem naszego portalu. Na sali był także obecny i zabrał głos Krzysztof Prześniak, będący jedną z osób, które pomagały ks. Wodyńskiemu w ostatnich latach jego życia, naznaczonych chorobami i innymi problemami związanymi z podeszłym wiekiem. Podkreślił fakt, iż nie wypada naciskać na rychłe wybudowanie nagrobka, ponieważ leży to w gestii rodziny zmarłego, której wolę wypada uszanować. Krewni księdza poinformowali, że pomnik usytuowany w miejscu złożenia doczesnych szczątków kapłana powinien powstać w pobliżu daty 3 kwietnia 2020 roku, czyli pierwszej rocznicy jego śmierci. Bliscy kapłana są w stałym kontakcie z aktualnym proboszczem i dziekanem brańskim, a zarazem administratorem miejscowego cmentarza ks. Januszem Łoniewskim, wymieniając z nim swoje spostrzeżenia na ten temat.
Radni miejscy dodali ze swojej strony, że choć śp. ks. Wodyński był skromną osobą i nigdy nie zabiegał o zaszczyty i nagrody, to jednak warto, aby na jego płycie nagrobnej zamieszczono wzmiankę o najwyższym wyróżnieniu nadanym kapłanowi przez przedstawicieli miejscowej społeczności. Kwestie innego upamiętnienia duchownego będą przedmiotem dyskusji, gdyż obiecano powrócić do tego tematu na jednym z kolejnych posiedzeń miejskiej rady. Realizacja takiej idei powinna również przypaść w pierwszą rocznicę śmierci duchownego.
(kp)