W czwartek, 3 października w sali Domu Pomocy Społecznej w Brańsku przy ul. Jana Pawła II 12 odbyło się przedwyborcze spotkanie z parlamentarzystami Prawa i Sprawiedliwości. Głównym tematem poruszanym przez Krzysztofa Jurgiela, Kazimierza Gwiazdowskiego oraz Jacka Boguckiego było rolnictwo.
Krzysztof Jurgiel (były minister rolnictwa, obecnie europoseł) podkreślał, że w ramach Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej na inwestycje w polski sektor rolniczy w latach 2014-2020 przeznaczono 32 miliardy euro. Nie zabrakło krytyki rządów PO-PSL. Zdaniem Jurgiela reprezentanci tych ugrupowań w poprzedniej kadencji parlamentu europejskiego zaniedbali nadarzające się szanse ma zdobycie funduszy na rzecz rolników, na czym skorzystały inne państwa. Europoseł położył duży akcent na kwestię wyrównywania szans pomiędzy tzw. krajami starej i nowej UE oraz na problem odmiennej jakości produktów, które na terenie całej wspólnoty różnią się składem.
Jacek Bogucki (były wiceminister rolnictwa, obecnie poseł) wiele miejsca poświęcił kwestii umocnienia polskiej produkcji rolnej oraz sprzedaży detalicznej przez rolników, co pozwoliłoby na powstawanie małych przetwórni. Podniósł też kwestię zanieczyszczenia środowiska, chwaląc się skutecznym zablokowaniem budowy sortowni i spalarni śmieci. Wspomniał też o problemie z suszami i dofinansowaniu do systemu nawodnień, bardzo potrzebnego rolnikom.
Kazimierz Gwiazdowski (wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, poseł) nieco więcej czasu poświęcił budowie dróg, których prace blokowali poprzednicy. Według niego, ważne są zarówno wielkie inwestycje jak Via Carpatia i Via Baltica, jak i drogi powiatowe, gminne oraz dojazdowe. Parlamentarzysta stwierdził, że jego partyjni koledzy zrobili wiele dla rolników.
Wśród obecnych na spotkaniu nie brakowało ludzi wyrażających swój niepokój, np. kwestią działalności lokalnych działaczy PSL-u, ale też trudną sytuacją w Bielmleku, która wiąże się z przedstawicielami PiS. Politycy zapewniali, że te sprawę mają na uwadze i jej nie przemilczają. Brańszczanie podnosili również temat utworzenia na terenie miasta biura poselsko-senatorskiego, by politycy mogli się z nimi regularnie spotykać, zwłaszcza gdy potrzebna jest ich interwencja.
(kp)