Sąd zdecydował o umieszczeniu 53-latka w areszcie tymczasowym na trzy miesiące.
Jak informowaliśmy, do śmierci 48-letniej mieszkanki wsi doszło w nocy z piątku na sobotę w Kalnicy w gminie Brańsk. 53-letni mąż zmarłej wezwał pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził zgon kobiety. Prawdopodobnie jego uwagę zwróciły ślady pobicia na ciele zmarłej, więc postanowił wezwać policję.
Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Prokurator zlecił też sekcję zwłok.
Obrażenia na ciele kobiety sugerowały, że była ona bita. Po wstępnych oględzinach nie można było jednak stwierdzić, czy to właśnie one były bezpośrednią przyczyną śmierci. Sekcja zwłok też jednoznacznie tego nie wykazała, zlecono jeszcze specjalistyczne badania histopatologiczne.
Nie czekając na ich wynik, prokurator skierował wniosek do sądu o umieszczenie mężczyzny w areszcie tymczasowym.
- Na ten moment mężczyźnie zarzuciliśmy znęcanie się nad zmarłą kobietą przez okres co najmniej sześciu lat - mówi Adam Naumczuk, szef Prokuratury Rejonowej. - W domu znaleziona także kilka naboi, ale to wątek poboczny. Nie wykluczam, iż po uzyskaniu wyników specjalistycznych badań, postawimy zarzut zabójstwa.
W początkowej fazie postępowania śledczy przyjęli, iż mogło dojść do nieumyślnego spowodowania śmierci, co jest zagrożone dużo niższą karą.
Z zabójstwo grozi do 25 lat wiezienia lub dożywocie, za nieumyślne spowodowanie śmierci - do 5 lat pozbawienia wolności. Za znęcanie się sprawca może również trafić na 5 lat za kraty, jeśli dokonywane ono było ze szczególnym okrucieństwem -10 lat, a jeśli doprowadziło ofiarę do próby odebrania sobie życia - 12 lat.
(bisu)