Radni z gminy Boćki praktycznie przy każdej sesji potrafią zaskoczyć. Raz poruszanymi tematami, raz wchodzenie w tzw. "opary absurdu" i bezsensowne kłótnie. Tym razem zaskoczeniem było to, że sesja, jak na Boćki, przebiegała dość sprawnie i spokojnie.
Powodem mogło być to, że w obradach nie uczestniczyła wójt Dorota Kędra-Ptaszyńska. O powodach jej absencji napiszemy oddzielny artykuł, bo jest... bardzo ciekawy.
Sesja zaczęła się od wystąpienia przedstawicieli Lokalnej Grupy Działania Puszcza Białowieska, do kórej gmina Boćki należy. Omówili oni projekty, które otrzymały wsparcie w ramach LGD oraz te, które mogą liczyć na wsparcie w przyszłości. Z dotacji korzystały i korzystać mogą zarówno samorządy, jak i osoby prywatne bądź firmy. A wsparcie obejmuje podjęcie działalności gospodarczej, ratowanie zabytków, fotowoltaikę, wsparcie edukacji i szkoleń, inwestycje i wiele wiele innych.
Na sesji oczywiście zdarzały się przytyki słowne i zaczepki, ale było ich stosunkowo niewiele i jakoś większych emocji nie budziły. Waldemar Rynans zarzucał klubowi radnych popierających wójt , nieskuteczność , bo wiatę przystankową zbudowano po kilku latach kadencji. Wspomniał też tabletki na uspokojenie, które kiedyś przyniósł na sesję.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Może to one zadziały uspakajająco, a może jednak to zasługa aury...
Radny Adam Król ponownie dopytywał o termomodernizację szkoły w Andryjankach, zarzucając, że gmina dokłada do niej 2 mln zł. Pytał i wypominał jednocześnie, że urząd zbyt późno ogłosił przetarg na tę inwestycję i gdy okazało się, że oferty są droższe, niż zakładano, nie było już czasu na unieważnienie przetargu i ogłoszenie kolejnego.
Zastępca wójt tłumaczyła, że przetarg ogłoszono w momencie, kiedy zgromadzono potrzebną dokumentację. Wyszedł późno, ale pewnych rzeczy nie dało się zrobić szybciej. Radnego to nie satysfakcjonowało.
Wrócono także do tematu śmieci. Pojawił się on także na poprzedniej sesji.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sesja rady w Boćkach. W tym roku mieszkańcy zapłacą więcej za śmieci. Radny przeprosił męża wójt
Uchwała wymagała jednak kosmetycznych poprawek. Opłaty za śmieci od 1 marca wynosić będą 26 zł od osoby, przy selektywnym oddawaniu odpadów. Dwa razy więcej bez segregowania odpadów. 24 zł od osoby zapłacą natomiast te gospodarstwa domowe, które mają kompostownik i nie będą oddawać odpadów typu bio.
Podobnie kosmetycznych poprawek wymagała uchwała o opłata i wyznaczeniu miejsc do targowania.
Wywołało to niezbyt burzliwą dyskusję. Podobne opłaty są też w innych gminach.
Zgodnie z obietnicą na tej sesji przegłosowano podwyżki stawek dla strażaków OSP. Będą oni teraz otrzymywali 25 zł za każda rozpoczęta godzinę akcji i 12 zł za każdą godzinę szkolenia.
Radny Rynans wypomniał, że podwyżki powinny być jeszcze wyższe, bo przecież strażacy ochotnicy poświęcają swój czas, ryzykują zdrowiem i życiem, by pomagać innym. Wiceprzewodniczący rady po części się z nim zgodził. Dodał, że stawki te mają wymiar symboliczny, i nawet dużo większe kwoty nie byłyby godną zapłatą za poświęcenie strażaków. Wyjaśnił jednak, że gmina nawet przy tak dużym budżecie musi oglądać każda wydaną złotówkę.
W ripoście radny Król znów wypomniał 2 miliony, które samorząd dokłada do szkoły, ale kwestia ta tłumaczona była już wcześniej.
W dyskusjach ponownie nawiązano do dożynek z udziałem pary prezydenckiej, listu KGW Sąsiedzi z Kolonii Boćki, które było ich współorganizatorem, a także świetlicy w tej miejscowości. Dyskusja właściwie nic nowego nie wnosiła i chyba nawet jej uczestnicy nie bardzo chcieli ponownie rozwijać temat.
Sesja odbyła się w nowej siedzibie GOK, w tle były prace białostockiego grafika Mateusza Bielskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ballady Miejskie w Boćkach. GOK zaprasza na wystawę