Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, w którym zginęło 3,5-letnie dziecko, usłyszała matka - poinformowała dziś Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim, która prowadzi śledztwo. Z ustaleń wynika, że kobieta kierowała będąc pod wpływem alkoholu.
Do zdarzenia doszło 1 lutego na drodze krajowej nr 19 między Bielskiem Podlaskim a Siemiatyczami w okolicach miejscowości Dziecinne. Zderzyły się tam trzy auta, w wyniku wypadku zginęło podróżujące z matką 3,5-letnie dziecko.
Ze wstępnych informacji wynikało, że kierująca samochodem marki Lexus z nieznanych przyczyn zjechała na przeciwległy pas ruchu, gdzie jej auto zderzyło się z citroenem, a potem jeszcze z chryslerem. Jeden z tych samochodów był dostawczy, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, by uwolnić zakleszczonego w środku kierowcę.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmiertelny wypadek na DK19 koło Bociek. Jedną osobę trzeba było wycinać z auta, dziecka nie udało się uratować [FOTO]
Jak poinformował dziś PAP szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim prok. Adam Naumczuk, z ustaleń śledczych wynika, że kobieta zjechała na przeciwległy pas ruchu, najpierw uderzyła w bok citroena, a następnie czołowo zderzyła się z chryslerem.
- Kobiecie postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - poinformował Naumczuk. Powiedział, że kobieta kierowała autem pod wpływem alkoholu, w wydychanym powietrzu miała blisko 2 promile alkoholu. Dodał, że podejrzana przyznała się do czynu, także do wypicia alkoholu przed jazdą autem.
Prokurator powiedział, że sprawą otwartą pozostaje zarzut dotyczący stanu zdrowia kierowcy, z którym czołowo zderzyła się kobieta. Dodał, że na razie są to obrażenia ciała powyżej siedmiu dni przebywania w szpitalu, z tym, że - jak mówił - może się przerodzić w zarzut ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. - Trzeba poczekać na proces leczenia tego mężczyzny - dodał.
(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska