Wczoraj w Boćkach odbyła się sesja rady gminy. Jak na samorządowców w tej gminie przebiegała ona stosunkowo spokojnie. Na koniec można było poznać kilka ciekawych i ważnych dla mieszkańców informacji.
Poszczególne uchwały nie budziły większych kontrowersji. Radni opozycyjni dopytywali tylko dlaczego gmina należy do Lokalnej Grupy Działania Puszcza Białowieska. Wójt Dorota Kędra-Ptaszyńska na przykładach tłumaczyła im, że jest to bardzo skuteczny mechanizm do pozyskiwania funduszy unijnych i dlatego warto do takich struktur należeć.
Kilka punktów dzisiejszej sesji mogło wydać się szczególnie interesujących. Na przykład ten dotyczący przystąpienia do Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. Już na poprzedniej sesji radni uchwałę o przystąpieniu do SIM podjęli.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gmina Boćki przystępuje do SIM i będzie budować mieszkania społeczne. Podczas nadzwyczajnej sesji radni wyjątkowo byli zgodni
Uchwała również przyjęta z pełnym poparciem dotyczyła jedynie zmiany siedziby podlaskiej spółki odpowiedzialnej za SIM. Wcześniej był to Białystok, ale burmistrz Łap udostępnił lokal miasta i po przeprowadzce spółka będzie mogła ograniczyć koszty. Wymagało to jednak naniesienia i przegłosowania zmian w uchwałach gmin należących do SIM.
Kolejny punkt obrad miał dotyczyć naliczania opłat targowych, ale i w nim chodziło tylko o kosmetyczne poprawki w zapisach już wcześniej przyjętej uchwały. Stawki opłat targowych nie uległy zmianie i nie było nawet propozycji ich zmieniania.
Z jeszcze kolejnym punktem było podobnie. Dotyczył on ekwiwalentu pieniężnego wypłacanego strażakom OSP za udział w akcjach i szkoleniach. W tym punkcie również nie dyskutowano i nie głosowano o zmianach stawek, a jedynie przyjęto zmiany w zapisach, które w praktyce nic nie zmieniają.
Nie znaczy to jednak, że stawki te nie będę zmienione. Jak przyznała wójt, przed sesją zgłosił się do niej prezes OSP i poprosił o podniesienie środków wypłacanych dla strażaków. Wójt zastrzegła, iż jest to kwestia do omówienia w komisjach i przedyskutowania na kolejnej sesji. Na tej przyjęto tylko zmiany zapisów. Pod koniec sesji do sprawy tej wrócił były radny Rynans. Próbował atakować wójt, że nie wspiera strażaków. Ta jednak jeszcze raz podkreśliła, że strażakom nic nie obiecała, ale też nie odmówiła podwyższenia ekwiwalentu. Po prostu sprawa ta na spokojnie zostanie przedyskutowana.
Radny Adam Król podczas sesji podjął temat opłat za wodę. Twierdził, że gdyby Boćki nie kupowały wody z sąsiedniej gminy, zaoszczędziłyby 300 tys. zł. I wójt i kilka innych osób próbowało mu wyjaśnić, że woda czy z ujęć własnych gminy, czy w innych gminach i tak kosztuje. A oszczędności, jeśli by były, to niewielkie. Dodatkowo inwestycja to także ogromny koszt. Jednak wcześniej czy później gmina będzie dążyć do tego, by mieć własne ujęcia i infrastrukturę wodociągową, która zapewni bieżącą wodę wszystkim mieszkańcom. Ale to z czasem.
Poruszono też temat wniosku gminy Orla o dofinansowanie modernizacji jej ujęcia wody, z którego czerpie także gmina Boćki. Radni opozycyjni próbowali zarzucić wójt Bociek, że przeznaczy na ten cel kolejne 300 tys. zł. Wójt, nie kryjąc oburzenia podkreśliła, że nie zamierza tych pieniędzy przekazywać gminie Orla i wspólnie z wójt gminy Bielsk Podlaski wysłała do wójta Orli stosowne pismo z odmową.
Przy okazji wynikła mała kłótnia, w której wójt wytknęła opozycyjnym radnym, że ci nie wiedzą i nie pytają, a bezpodstawnie ją krytykują. Radni opozycyjni z kolei skarżyli się, że wielu spraw nikt im nie tłumaczy. Rykoszetem dostało się też pozostałym członkom rady. Ci bowiem nie mieli zamiaru podejmować tematu, bo akurat oni sprawę po prostu znali i wiedzieli, że powodu do krytyki nie ma.
Po koniec sesji wójt wymieniła też najnowsze fundusze, które udało się pozyskać i wkrótce trafią do gminy Boćki.
Samorząd dostanie między innymi 8 tys. zł na budowę masztu do zawieszanie flagi. Jest to datacja w ramach programu, którym rząd chwalił się już jakiś czas temu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Maszty z flagami narodowymi pojawią się w powiecie bielskim. Ale tylko w niektórych gminach
Gdy wśród radnych pojawiło się pytanie, o to gdzie taki maszt stanie, wójt napomknęła o pomyśle budowy pomnika, który byłby miejscem obchodów świąt państwowych. Maszt mógłby stanąć przy tym monumencie.
Kolejna ważną informacją przekazaną przez wójt, była - późna to późna, ale jednak - odpowiedz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na wniosek gminy o utworzenie dodatkowych przejść dla pieszych na krajowej 19. Ma być ich aż sześć, m.in. w Boćkach na wysokości kościoła, przystanku, naprzeciw urzędu, przy sklepach Arhelanu i Stokrotki, a także w Andryjankach. Wniosek o utworzenie przejść dla pieszych gmina złożyła w ubiegłym roku.
Wójt dodała także, że gmina Boćki otrzyma 62 tys. zł jako samorząd przygraniczny. Pieniądze te mogą zostać przeznaczone na naprawę infrastruktury drogowej zniszczonej w wyniku działań wojska. Fundusze te można przeznaczyć na przykład na pokrycie kosztów zakupu przyczepy, która przyda się do wykonywania prac ziemnych i naprawiania dróg przez pracowników gminnych.
Na koniec wójt wspomniała też o pracowniku gospodarczym, o którego ewentualne zatrudnienie dopytywali radni na poprzednich sesjach. Zaznaczyła, że pracownika takiego nie zatrudni, ale skorzysta z programu stażowego prowadzonego przez Powiatowy Urząd Pracy. Opcja ta dla samorządu jest korzystniejsza, bo uniknie ponoszenia pełnych kosztów zatrudnienia.
Na koniec wójt dopytywała trójkę radnych, dlaczego nie poparli uchwały dotyczącej wykorzystana dotacji na wsparcie rodzin w trudnej sytuacji. Gmina otrzymała na ten cel 90 tys. zł. Radna Piotrowska tłumaczyła, że przecież ich głosy i tak nic nie zmieniły, a wstrzymali się od głosu, bo nie podobał im się podział wcześniej przyznanych środków.
(azda)