Trwa proces 45-letniego mieszkańca gminy Boćki. Prokuratura oskarżyła go o spowodowanie śmierci 8-letniego syna.
Do tragedii doszło we wrześniu ubiegłego roku. 45-latek jechał ciągnikiem razem z dzieckiem. Gdy się zatrzymał, chłopiec wysiadł z pojazdu i wpadł prosto pod koła przejeżdżającej osobówki. Dziecko trafiło do szpitala, ale lekarzom nie udało się uratować mu życia.
Badanie wykazało, że 23-letni kierowca auta był trzeźwy, natomiast ojciec jadący z dzieckiem miał ponad 2 promile alkoholu.
45-latek stanął przed sądem. Odbyło się już kilka rozpraw. Na wyrok jednak trzeba będzie poczekać. Sąd poprosił bowiem o kolejną ekspertyzę biegłego z zakresu ruchu drogowego, który ma stwierdzić, czy to właśnie ojciec doprowadził do tragicznej śmierci dziecka. Sędzia odroczył sprawę bezterminowo, do czasu uzyskania ekspertyzy.
Czytaj też: 8-letni chłopiec nie żyje. Wysiadał z ciągnika i wpadł pod koła samochodu. Traktorem kierował pijany ojciec
(bisu)