Większość włodarzy z powiatu bielskiego bez większych problemów uzyskała wotum zaufania i absolutorium, u części nie poszło to tak lekko. W dwóch przypadkach większość radnych była przeciwna.
REKLAMA
Większość sesji absolutoryjnych opisywaliśmy już we wcześniejszych artykułach. Nie opisaliśmy jedynie gmin Orla i Rudka. W obu przypadkach poszło gładko.
Leon Pawluczuk, wójt Orli wotum zaufania i absolutorium otrzymał bodajże jako pierwszy jeszcze podczas majowej sesji. Wszyscy radni obecni na sesji głosowali za. Podobnie było podczas czerwcowej sesji w Rudce. Wszyscy radni, którzy brali udział w głosowaniu, głosowali za przyznaniem wotum zaufania i absolutorium wójtowi Marcinowi Gawrysiakowi.
W jednym i w drugim przypadku nie ma zaskoczenia. Współpraca obu wójtów z radnymi układa się bardzo dobrze. Na sesjach nie ma tarć między nimi a opozycją.
Podobnie jest w Wyszkach. Tam wójt Mariusz Korzeniewski i radni szybko znaleźli nić porozumienia. Sesje w tych gminach przebiegają, tak jak powinny przebiegać sesje, merytoryczne rozmowy, konstruktywne uwagi, konkretne odpowiedzi, wspólne ustalenia w trosce o dobro gminy i mieszkańców, bez kłótni, wyzwisk, wbijania szpil czy szukania dziury w całym. W tych przypadkach wotum zaufania i absolutorium to tylko formalność.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wotum zaufania i absolutorium jest takim papierkiem lakmusowym poparcia rady dla wójta i burmistrza, ale także pokazuje jak radni i wójt lub burmistrz współpracują dla dobra gminy.
Nie zawsze współpraca ta opiera się na pełnej zgodzie.
W gminie Bielsk Podlaski i mieście Brańsk wójt i burmistrz mają poparcie niemal całej rady, choć mają też opozycję.
W przypadku Raisy Rajeckiej, wójt Bielska nawet opozycyjni i krytyczni wobec niej radni nie zagłosowali przeciw udzieleniu jej wotum zaufania i absolutorium. Jeden się wstrzymał, a w dyskusji wyraził kilka krytycznych uwag, nie koniecznie Sesja rady powiatu w Bielsku Podlaskim. Starosta i zarząd otrzymali wotum zaufania i absolutorium bez głosu sprzeciwukonstruktywnych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W przypadku burmistrza Brańska Eugeniusza Koczewskiego było podobnie. Otrzymał on wotum zaufania i absolutorium, ale nie jednogłośnie. Jeden radny był przeciw (ale tylko przy wotum zaufania), byli też radni wstrzymujący się od głosu. Choć jeden z najbardziej opozycyjnych radnych głosował za.
Zaskoczeniem była sytuacja w gminie Brańsk. Tam wójt Andrzej Jankowski wydawało się po początkowych tarciach z radnymi (te miały miejsce po wygranych przez niego wyborach) wydawał się przekonać do siebie i większość rady, i mieszkańców. Współpraca wydawała się układać całkiem dobrze, choć nie bez zgrzytów. W całym kraju zasłynął jako wójt, którego gmina sama buduje betonowe drogi. A jednak absolutorium i wotum zaufania nie dostał. Można to zwalać na brak wspomnianej nici porozumienia między wójtem, a częścią radnych, albo też na przedwyborcze okopywanie się w swoich politycznych obozach. Przypomnijmy, że wójt jest związany z PSL, a wielu radnych z PiS. Liderem lokalnych struktur PiS jest też poprzedni wójt Brańska, który w ostatnich wyborach z Jankowskim przegrał. Zbliżające się wybory parlamentarne i samorządowe to okres, w którym struktury polityczne zwierają szyki, czasem kosztem lokalnych gminnych sojuszy zawieranych na rzecz działania na rzecz mieszkańców. Brak absolutorium i wotum zaufania zapowiada też zażartą walkę wyborczą.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Burmistrz Brańska z poparciem radnych. Wójt bez absolutorium i wotum zaufania [WIDEO]
Brak wotum zaufania i absolutorium dla burmistrza Bielska Podlaskiego już nie dziwi. Radni już po raz trzeci byli przeciw a po raz drugi skutecznie. Burmistrz Jarosław Borowski już dawno stracił poparcie większości radnych, co łatwo zauważyć na sesjach, pełnych kłótni wzajemnych pretensji i - co trzeba przyznać - często słusznej krytyki. Przypomnijmy, że kadencję Borowski zaczynał z większościowym poparciem rady.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Sesja rady miasta Bielsk Podlaski. Burmistrz znów bez wotum zaufania i absolutorium
Ale nawet bielska sesja jest niczym niewinna zabawa, w porównaniu z obradami rady gminy w Boćkach. Tu zawsze sesje są burzliwe, pełne emocji, kłótni krzyków, personalnych wycieczek i mimo że odbywają się w Gminnym Domu Kultury, często debatom radnych właśnie kultury brak. Sesja absolutoryjna nie odbiegała od tego schematu. Ale radni opozycyjni, mimo że głośni, żywiołowi i zapędzający się w krytyce, są jednak w mniejszości. Wójt Dorota Kędra-Ptaszyńska otrzymała więc wotum zaufania i absolutorium. Oczywiście nie jednogłośnie i po burzliwej dyskusji, ale jednak.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Na koniec, z kronikarskiego obowiązku, wspomnimy też, że wotum zaufania i absolutorium otrzymał także zarząd powiatu i to też jeszcze przed sesjami absolutoryjnymi w większości gmin. Tu też nie było niespodzianki. Starostowie Sławomir Snarski i Piotr Bożko, będący liderami ugrupowań, które od lat sprawują władze w powiecie, gminie i do niedawna w mieście Bielsk, mają swoich przeciwników w radzie powiatu, ale ich pozycja wydaje się mocna i stabilna. Nawet opozycyjni radni potrafią dać im wotum zaufania lub przynajmniej się temu nie sprzeciwiać. Zresztą i sytuacja w powiecie raczej nie zasługuje na krytykę.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Czy brak absolutorium lub wotum zaufania coś zmienia?
Jak już pisaliśmy, jest to pewien wskaźnik sytuacji w gminie i politycznego poparcia dla włodarza. W skrajnych przypadkach nieudzielenie wotum zaufania i absolutorium w dwóch kolejnych latach może być powodem złożenia wniosku o referendum ws. odwołania wójta lub burmistrza.
Opisywani włodarze jednak nie muszą się tym martwić. Wójt Andrzej Jankowski nie otrzymał ich po raz pierwszy. Po raz drugi raczej już nie będzie miał okazji, bo sesji absolutoryjnej przed wiosennymi wyborami może już nie być, a nawet jeśli będzie, to już na zwoływanie referendum zabraknie czasu.
W przypadku burmistrza Bielska już jest drugi raz. Teoretycznie może jeszcze się odwoływać i próbować podważyć decyzje rady lub przynajmniej odkładać w czasie uznanie jej za prawomocną (póki sprawę rozpatruje sąd, brak wotum zaufania jest nieprawomocny). Ale i on nawet bez sądu nie ma co się obawiać referendum. Opozycja nie wydaje się jeszcze gotowa do wyborów, więc wcale jej nie zależy na ich przyspieszeniu. Poza tym, same referenda o odwołanie włodarzy bardzo rzadko kończą się realnym ich odwołaniem. Najczęściej po prostu mają za małą frekwencję.
(azda)