W poniedziałek przed południem do bielskiej komendy policji przyjechał 60-latek. Mężczyzna chciał „poskarżyć się” na rodziców. W trakcie rozmowy dyżurny nabrał podejrzeń, że mieszkaniec gminy Orla może być pod wpływem alkoholu.
REKLAMA
Mundurowy zapytał mężczyznę, czy spożywał alkohol i w jaki sposób przyjechał na przesłuchanie. 60-latek przyznał się, że jeszcze tego dnia pił alkohol, a później sam wsiadł za kółko auta.
„Mężczyzna powiedział mundurowym, że codzienne picie alkoholu pozwala mu „nieeskalować konfliktu między nim a rodzicami”. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna miał blisko 0,7 promila alkoholu w organizmie. 60-latek stracił prawo jazdy" - czytamy na stronie bielsk-podlaski.policja.gov.pl.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
opr. (ms)