Wczoraj wieczorem doszło do groźnego wypadku a drodze krajowej nr 19 na trasie Knorydy - Boćki. W zdarzeniu tym ucierpiały trzy osoby: kobieta mężczyzna i 2-letnie dziecko. Cała trójka trafiła do szpitala. Kobietę musiał transportować śmigłowiec.
REKLAMA
Ledwie służby zakończyły czynności na miejscu wypadku, już musiały wyjeżdżać do kolejnego zdarzenia.
Dokładnie w momencie, gdy laweta wwoziła wrak pojazdu na policyjny parking w Bielsku, w sąsiedztwie strażacy wyjeżdżali na kolejne wezwanie. Tym razem do pożaru. ten pojawił się w jednym z domów jednorodzinnych na terenie Bielska.
Na szczęście był to tylko pożar sadzy w kominie.
Płomienie nie wydostały się poza przewody kominowe. Działania strażaków polegały na wygaszeniu paleniska, wywietrzeniu pomieszczeń, sprawdzeniu, czy w budynku nie ma zarzewi ognia oraz niebezpiecznego stężenia czadu. Gdy upewnili się , ze domownikom nic nie zagraża, wrócili do komendy.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Wypadek na drodze krajowej nr 19 Boćki - Knorydy. Trzy osoby ranne. W tym 2-letnie dziecko
(azda)