Obok ratusza w Bielsku Podlaskim od strony Stokrotki jest kilka wygiętych słupków odgradzających plac ratuszowy od jezdni. Ktoś w nie wjechał w ubiegłym tygodniu. Wczoraj jakiś kierowca wbił się w kolei w słupki na chodniku naprzeciw Hajduczka, przy dawnej siedzibie banku i obecnej PZU.
REKLAMA
W przypadku pierwszego zdarzenia policja nie ma zgłoszenia. W przypadku drugiego poszukuje sprawcy.
- W nocy otrzymaliśmy informację o tym, że na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza ui Poniatowskiego kierowca wjechał w barierki ochronne i następnie odjechał - informuje kom. Agnieszka Dąbrowska z bielskiej policji. - Gdy policjanci przybyli na miejsce zauważyli uszkodzone słupki, ale kierowcy i jego samochodu już nie było. Ustalamy sprawcę.
Sądząc po wygięciu słupków kierowca musiał jechać z dużą prędkością i albo nie wyrobił się ze skrętem na skrzyżowaniu lub nawet nie próbując skręcać, zjechał na przeciwny pas ruchu i wbił się w słupki. Skasował słupki i prawdopodobnie otarł się o drzewo. Przy drzewie pozostało kilka elementów z podwozia auta.
Prędkości nie brakowało także kierowcy przy ratuszu. Tam również ściętych jest sporo metalowych słupków.
Bielszczanie od dłuższego czasu skarżą się na kierowców, którzy wieczorami i w nocy urządzają sobie wyścigi na ulicach Bielska.
Jarosław Borowski, burmistrz Bielska poinformował, że złożył stosowne zawiadomienie na policję w związku z uszkodzeniem mienia w obu przypadkach. Do zawiadomienia urzędnicy dołączyli także dokumentację zdjęciową.
(azda)
Zdjęcia zniszczonych barierek (Bielsk.eu)