Dziś rano osoby przejeżdżające lub przechodzące ul. Mickiewicza w Bielsku mogły zauważyć skutki nocnego rajdu nieostrożnego kierowcy. Naprzeciw rynku, tuż przy "delikatesach" widać skoszone przydrożne słupki. Ponownie też ucierpiało drzewo.
Policja ustala sprawcę tego zdarzenia.
Minionej nocy policjanci podczas patrolu zauważyli auto, które wypadło z jezdni i wjechało na chodnik, niszcząc po drodze słupki odgradzające jezdnię. W pojeździe nikogo nie było. W pobliżu kręciło się jednak trzech mężczyzn.
Funkcjonariusze ustalają, kto kierował autem.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeden ze wspomnianych mężczyzn był pod wpływem alkoholu.
Przypomnijmy, że parę tygodni temu do podobnego zajścia doszło na ul. Kazimierzowskiej. Tam kierowca również w nocy jechał ul. Ogrodową i zamiast skręcić w Kazimierzowską, pojechał prosto. Jechał prawdopodobnie z dużą prędkością, bo na krawężniku auto podskoczyło i wylądowało na osiedlowym trawniku pod balkonem pobliskiego bloku. Po drodze ścięło niewielkie drzewo i zatrzymało się na dość grubej wierzbie. (Wcześniej pisaliśmy, że na auto spadł konar z wierzby, okazuje się jednak, że było to rozjechane drzewo).
Mieszkańcy pobliskiego bloku wezwali policję. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, nie zastali już osób podróżujących autem. Kierowca, który doprowadził do zdarzenia do dziś jest nieustalony.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Jak pisaliśmy, właściciela auta łatwo namierzyć, po numerach rejestracyjnych. Ustalić osobę, która kierowała, już jest trudniej.
Mieszkańcy Bielska często skarżą się na kierowców, którzy urządzają sobie wyścigi i popisy na ul. Mickiewicza, przy ratuszu, ale także na rondzie, al. Piłsudskiego i parkingu przy Centrum Zakupów.
(azda)