Takie spotkania europoseł i jeden z liderów Prawa i Sprawiedliwości na Podlasiu organizuje regularnie. Spotyka się na nich z działaczami partii oraz rolnikami, by porozmawiać o nurtujących ich sprawach i problemach. Krzysztof Jurgiel przekazuje też wieści z Brukseli.
Także i tym razem w sali bankietowej Iwonka zebrała się całkiem spora grupa osób. Głównie byli to rolnicy oraz działacze Prawa i Sprawiedliwości, ale także strażacy, a także duchowni.
Europoseł mówił o najnowszej perspektywie finansowej Unii Europejskiej i wymogach, jakie stawia ona przed rolnikami. On oraz zaproszeni parlamentarzyści senator Jacek Bogucki, wiceprzewodniczący senackiej komisji rolnictwa ora z Krzysztof Gwiazdowski, wiceprzewodniczący analogicznej komisji w Sejmie mówili o tym, na czym polegają ekoschematy, o wymogu ugorowania ziemi oraz prowadzeniu płodozmianu, a także ograniczenia używania nawozów. Mówiono też o zbożu z Ukrainy, które psuje polski rynek, cenach węgla oraz nawozów. Jak stwierdził senator, te ostatnie ostatnio spadły, ale nie można zagwarantować, iż na wiosnę nie będzie drożej.
Bogucki podkreślał też, że wojna na Ukrainie i zaborcza polityka Rosji powodują destabilizację gospodarki w Polsce i na świecie. Podkreślał, że na szczęście dla Polaków wojna tym razem nie toczy się na terenie naszego kraju, a u sąsiadów.
Krzysztof Jurgiel odpowiadał z kolei na szereg pytań związanych z relacjami Polski i UE, a także sytuacji rolnictwa. Wyjaśniał, że obecnie Polska korzysta z funduszy unijnych i otrzymuje dużo więcej pieniędzy, niż dokłada do wspólnotowego budżetu. Podobnie będzie w nadchodzącej perspektywie finansowej, ale już w kolejnej powinna stać się płatnikiem netto, czyli saldo pieniędzy wkładanych i otrzymywanych wychodzić będzie na zero. Mówił także o ewentualnym okresie przejściowym dla rolników, którzy będą musieli dostosować swoje gospodarstwa do najnowszych wymogów. Uspokajał, że nie będą musieli zmian wprowadzać z dnia na dzień, a otrzymają czas na przystosowanie się do norm. Omówił także formie składania wniosków o dofinansowania i dotacje.
Senator Bogucki podkreślił, że w nadchodzącej perspektywie unijnej większe pieniądze będą trafiały bezpośrednio do rolników, a nie na szeroko pojęte obszary wiejskie.
O działaniach na rzecz rolnictwa mówiła także przedstawicielka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, która do Bielska przyjechała w zastępstwie wicemarszałka Sebastiana Łukaszewicza.
Na spotkaniu nie dało się uniknąć akcentów pewnych wewnętrznych tarć w obozie rządzącym, m.in. tych między Krzysztofem Jurgielem, a jego następcą w resorcie rolnictwa. Wątek ten pojawił się przy okazji pytania o powstanie państwowego Holdingu Spożywczego. Jurgiel podkreślał, że idea jego powstania pojawiła się w resorcie rolnictwa, właśnie za czasów, kiedy on nim kierował. Pewnym elementem spornym było wpuszczenie na giełdę majątku, w którego skład wchodziła polska ziemia. Jurgiel temu się sprzeciwił. Prac nad powołaniem holdingu już nie dokończył, bo resort przejął Krzysztof Ardanowski. Zdaniem Jurgiela, jego następca nie zajął się odpowiednio tym projektem. Ostatecznie Holding powstał, ale Jurgiel nie zdobył się na pozytywne słowo o jego działaniu. Odesłał jedynie do strony internetowej i analiz związanych z działaniem tego podmiotu.
Wątek polityczny podjął także senator Jacek Bogucki, który zachęcał zebranych do szukania w swoim gronie liderów, którzy mogliby reprezentować ich środowiska w wyborach najpierw do Parlamentu, później do samorządu.
Spytaliśmy go o to, czy lokalne struktury Prawa i Sprawiedliwości otrząsnęły się już po wewnętrznych konfliktach. Uczestniczył w nich były senator i prezes Bielmleku Tadeusz Romańczuk, który był pełnomocnikiem PiS w poprzednich wyborach, a także wiceministrem rolnictwa w resorcie Ardanowskiego.
Spytaliśmy, czy i w tych nadchodzących może dojść do sytuacji, w której na burmistrza Bielska Prawica wystawi dwóch kandydatów.
- To nie ma prawa się powtórzyć - stwierdził senator. - Nie mogę jeszcze powiedzieć, że wszystko jest dobrze, ale dążymy do tego, by było jak najlepiej. Obecna sytuacja, to nie jest czas na wewnętrzne konflikty, dlatego dążę do tego, by jednoczyć nasze siły do wspólnych działań.
Całe spotkanie zorganizował i poprowadził Krzysztof Jaworowski lider podlaskich struktur PiS.
Pewnym zaskakującym elementem spotkania była prezentacja przedstawiciela ubezpieczeniowego, który pojawił się w przerwie między wystąpieniami polityków. Wzbudził przy tym zaskoczenie zebranych oraz części prelegentów.
(azda)