Słoneczny, choć rześki dzień nie zniechęcił bielszczan do spaceru po bielskim rynku. Zbliża się dzień Wszystkich świętych i zapewne wielu mieszkańców Bielska odwiedzi groby najbliższych.
Wybór kwiatów i zniczy jeszcze stosunkowo niewielki. Może za wcześnie. Zapewne dopiero za tydzień będziemy mieli wysyp stoisk związanych z tematyką funeralną. Na razie jest trochę stoisk ze sztucznymi kwiatami. Wiązanki, a właściwie stroiki są w różnych cenach od 30 do nawet 180 złotych. Chryzantem na rynku jeszcze nie widać. I nie ma, co się dziwić, są przymrozki. Kwiaty, które teraz ustawimy na cmentarzu, mogą zmarznąć i 1 listopada i nie cieszyć wyglądem.
Można za to kupić sztuczne kwiaty i to stosunkowo tanio - nawet od 7 zł.
Wkłady do zniczy można nabyć od 2 zł. Same znicze raczej standardowe, nieróżniące się od tych, które dostaniemy w sklepach. Sporym zainteresowaniem cieszą się świeczki na baterie po 7 złotych. Oczywiście jest to cena bez baterii, które trzeba dokupić oddzielnie.
Z innych towarów to mamy wysyp grzybów, tylko przebierać i wybierać. Maliny powoli się chyba kończą, ale jeszcze nie ma problemu, aby je dostać. Za standardową parę kapci domowych trzeba zapłacić 25 zł.
(ms)
Rynek w Bielsku Podlaskim 20. października: