Nagłe zwołanie sesji spowodowało spore zamieszanie wśród radnych, a u niektórych w jakimś stopniu uzasadnione oburzenie. Została ona zwołana praktycznie z dnia na dzień.
Sesja na już?
W piątek bielskich radnych powiadomiono, że we wtorek 11 października może odbyć się nadzwyczajna sesja. W poniedziałek przesłano im sesyjne materiały. Radny Simoniuk na początku sesji kilkakrotnie skarżył się, że dotarły do niego dopiero we wtorek. Choć jak wyjaśniła mu przedstawicielka biura rady, na tablecie miał je dostępne od poniedziałku, tylko po prostu ich nie otworzył. Wywołało to dłużącą się i emocjonalną wymianę zdań. Simoniuk zapowiedział nawet, że zaskarży podjęte uchwały do wojewody, bo jego zdaniem sesja odbywa się z naruszeniem przepisów.
Obiektywnie, radny pewnie jako starszy człowiek nie poradził sobie z odnalezieniem materiałów na tablecie, bo inni radni materiały otworzyli w poniedziałek. Z drugiej strony, gdyby nawet nadzwyczajna sesja została zwołana z wyprzedzeniem, a materiały przesłano w piątek, to nawet radny, który gorzej sobie radzi ze sprzętem komputerowym, miałby czas na spokojne zapoznanie się z materiałami.
A temat sesji, choć rzeczywiście nadzwyczajny, można było przewidzieć. Sesje zwołano głównie w sprawie ulicy Bohaterów Września.
Ul. Bohaterów Września będzie zrobiona. Drożej i dłużej, ale jednak
Kończy się bowiem termin na rozliczenie dotacji na przebudowę i rozbudowę sieci wodno kanalizacyjnej, którą Bielsk otrzymał z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Miasto wystąpiło o przesunięcie tego terminu na czerwiec przyszłego roku, ale odpowiedzi z NFOŚiGW nie otrzymało.
Sama sesja dotyczyła przesunięcia pieniędzy na tę inwestycję z tego na przyszły rok, no i dołożenie do niej drugiego tyle. To z kolei wymagało uchwały zmieniającej budżet, a także wieloletnią prognozę finansową, która zakładała, że cała inwestycja zostanie rozliczona wcześniej. Samo głosowanie było formalnością, która trzeba było wypełnić.
Temat rozkopanej od czterech lat ulicy budzi jednak emocje i nie obyło się bez blisko godzinnej dyskusji.
Radny Piotr Wawulski usilnie dopytywał burmistrz, dlaczego ul. Bohaterów Września wykluczono z poprzedniego przetargu, który wygrała Inżynieria Lądowa Braci Jurczuk.
- W tamtym przetargu koszt przebudowy wynosił 1,3 mln zł. Nawet doliczając wzrost kosztów i inflację cała inwestycja kosztowałaby 1,5 mln zł - mówił Wawulski. - Wykonawca zgłaszał gotowość zawieszenia inwestycji i wznowienia jej po uporządkowaniu kwestii własnościowych. Gdyby nie zabrano im tej ulicy, pewnie byłaby już zrobiona. Dlaczego więc miasto zdecydowało o ogłoszeniu nowego przetargu, w którym ta sama inwestycja opiewa już na prawie 2,8 mln zł. Przecież to blisko dwa razy drożej. To jawna niegospodarność.
Burmistrz tłumaczył, iż takie posunięcie wskazał inżynier kontraktu. W związku z tym, iż okazało się, że część działek, przez które przechodzi ulica nie nalezy do miasta.
Wawulski twierdził, że ma dokumenty, które świadczą o tym, że inżynier kontraktu czegoś takiego nie zalecał. Odczytał fragment dokumentacji, jaką miasto wymieniało z Inżynierią Lądową... I, jak wypomniał burmistrz, nawet w odczytanym fragmencie pojawia się jednak sugestia, by prace zostały wstrzymane i nie były kontynuowane.
Przy okazji Jarosław Borowski zwrócił uwagę, że odczytywane są jedynie fragmenty pism, a on nie ma przed sobą całości, więc trudno mu się do nich odnosić.
W dokumentach odczytywanych przez Wawulskiego byłą jednak jasna deklaracja ze strony wykonawcy, iż jest on gotów poczekać na uporządkowanie spraw własnościowych i dokończyć prace. Inżynieria zwracała nawet uwagę, że będzie to najszybsze i najtańsze.
Jak już kilkakrotnie pisaliśmy, Inżynieria miała gotowy projekt i zgody na wykonanie prac na ul. Bohaterów Września. Gdy miasto ostatecznie przejęło potrzebne nieruchomości, pracownicy Inżynierii Lądowej mogli po prostu wejść na ulice i praktycznie w ciągu miesiąca dokończyć roboty. Dzięki temu zakończyłyby się one latem. Tymczasem miasto ogłosiło nowy przetarg, później kolejny, i jeszcze kolejny. Do pierwszych zgłaszała się tylko Inżynieria Lądowa Braci Jurczuk, ale z zaktualizowaną wyceną prac opiewającą na ponad 3 mln zł. Po tym jak w przetargu miasto wydłużyło termin realizacji zadania z listopada na wiosnę przyszłego roku, do przetargu zgłosił się jeszcze Maksbud z ofertą na niespełna 2,8 mln zł, czyli ofertą tańszą, ale i tak droższą niż planowana na to zadnie kwota.
Ostatecznie miasto zdecydowało się realizować inwestycję za cenę podaną przez Maksbud i do inwestycji dołożyć. Całość kosztów przerzucona zostanie jednak na przyszły rok. Nadwyżka ceny ma być pokryta z pieniędzy zaoszczędzonych na innych przetargach.
Wawulski nie dawał za wygraną i ciągle dopytywał, dlaczego ul. Bohaterów Września odebrano z realizacji Inżynierii Lądowej.
- Kto tu podejmuje decyzję, inżynier kontraktu, którego nawet nie znamy, czy pan, Panie Burmistrzu, jako zamawiający - perował. - Gdyby budował pan dom i chciał pan trzy sypialnie, a projektant powiedział , że nie , bo będa dwie, to też pan, by się zgodził? Nie, bo to Pan podejmuje decyzje nie inżynier kontraktu, czy obsługa techniczna, która też jest dla nas zupełnie nieznana. To nie oni płacą za realizację inwestycji.
Burmistrz tłumaczył, że inżynier kontraktu i obsługa techniczna byli powołani do tego, by nadzorować realizację inwestycji i są do tego wyspecjalizowanymi instytucjami.
Do porównania radnego nie nawiązał, ale wgłębiając się w ten temat, nawet przy budowie domu, właściciel owszem może domagać się budowy trzech sypialni, ale w sytuacji, gdy architekt, projektant lub nadzór budowlany zwraca mu uwagę, że sypialni nie może wybudować nad podwórkiem sąsiada, to mimo że to właścicieli wykłada pieniądze, budowy takiej zrealizować nie może.
Inną sprawą jest to, że nie jest to powód, by odprawiać całą ekipę budowlaną i zatrudniać inną droższą, by zrobiła to samo co poprzednia tylko drożej.
W kwestii własności działek wypowiedział się także radny Krzysztof Grygoruk. Dopytywał on, jak to się stało, że tego na początku nie dopatrzono i jakim cudem inwestycja na drodze, która nie jest w pełni miejska, została wpisana do dofinansowania. Przypomniał, że na kwestie własności zwracał uwagę już parę lat temu i wówczas zapewniano go, że wszystko jest w porządku.
Burmistrz przypomniał, że odpowiadał już kiedyś na to pytanie, ale powtórzył, że początkowo w ul. Bohaterów Września miała być zbudowana/przebudowana kanalizacja deszczowa i sanitarna, która jest po jednej stronie ulicy i to tej, która w całości jest miejska. Do projektu dopisano jednak także budowę wodociągu, a ten poprowadzony był po drugiej stronie ulicy, która częściowo przebiegała po działkach prywatnych. Stąd cały ambaras.
Burmistrz przyznał, że po prostu w urzędzie ktoś tego nie dopatrzył i to był błąd. Pracownik ten już nie pracuje.
Nie przekonał radnego Wawulskiego, który ciągle podkreślał, że jest to ewidentne narażanie miasta na straty.
Burmistrz zapewniał, że z ocenami warto poczekać do rozliczenia całej inwestycji związanej z przebudową sieci wodno-kanalizacyjnej. Dodał, że w ramach proponowanych zmian do budżetu ciągle pracują na tych samych pieniądzach, jest to tylko ich przesuwanie.
Radni zaczęli dopytywać, jak to możliwe, że to takie same pieniądze, skoro miasto ma dołożyć 1,3 mln zł.
Ostatecznie jednak proponowane zmiany zostały przyjęte. 9 radnych było za, 1 przeciw, 3 sie wstrzymało, a 8 nie wzięło udziału w głosowaniu.
Przy okazji sesji radni poruszyli też wiele innych tematów.
1,5 tys. zł to za mało na prawnika radnych
Wiceprzewodnicząca Iwona Kolos, jako reprezentantka w sprawie sądowej o nieprzyznanie wotum zaufania burmistrzowi, skarżyła się, że na wynajęcie radcy prawnego reprezentującego radnych wyznaczono kwotę 1500 zł, a ona zadzwoniła do kilku prawników i żaden z nich nie chciał za tę kwotę podjąc się prowadzenia sprawy. Jeden stwierdził , że mógłby to zrobić pod warunkiem, że sprawa zakończyłaby sie po pierwszej rozprawie. To, o ile radni chca bronić sowich racji, jest mało prawdopodobne.
Jolanta Mierzwińska z biura rady tłumaczyła, że kwota ta wynika z wyceny jaką radca prawna miasta przedstawiła podczas ostatniej sesji. Dodała, że kwota moze być wyższa, ale wymaga to skierowania zapytań ofertowych, bo biuro rady, jak i cały urząd jest zobowiązany do oszczędnego wydawania pieniędzy.
Radny Tomasz Hryniewicki zauważył, że z powodu nieudolnego przeprowadzania inwestycji na ul. Bohaterów Września miasto straciło około 1,3 mln zł, tu musi wydawać dodatkowe pieniądze na radców. Ma to znaczenie w kontekście tego, że radni wotum zaufania nie przyznają burmistrzowi za złe wykoanie budżetu.
Stadion będzie zrobiony w przyszłym roku, ul Kopernika ruszy jeszcze w tym...
Na koniec sesji radny Paweł Bierżyn pytał też o inne inwestycje m.in. przebudowę ul. Kopernika, remont stadionu, budowę urządzeń do ćwiczeń przy straży pożarnej i przebudowę dachu Piątki.
Jak tłumaczył burmistrz, w przetargu na przebudowę Koperniak wpłynęły 4 oferty. Całość inwestycji wykonawcy wycenili drożej, ale budowe parkingów taniej niż zakładano (inwestycja podzielona była na zadania). A właśnie parkingi miasto chce zrealizować w tym roku, bo jest to zadanie dofinansowane z tzw. programu niskoemisyjnego, z którego zakupiono m.in. autobusy elektryczne i przebudowano ul. Słowackiego.
Remont stadionu (właściwie bocznego boiska z oświetleniem) powinien zacząć się w tym roku. Całość inwestycji to ponad 8 mln zł. Na tyle opiewa oferta z przetargu, które - co ostatnio nie jest niespodzianką - przewyższa planowaną na tę inwestycję kwotę. Miasto jest jednak pod ścianą, bo albo dołoży, albo musi zwrócić pieniądze z dotacji, bo już zostało mało czasu na ich rozliczenie. Jak poinformował burmistrz, inwestycja, choć droższa, będzie realizowana.
Miasto dostało 4,5 mln zł dofinansowania, już dołożyło pół miliona, ale musi dołożyć jeszcze ponad 3 mln zł. Brakujące pieniądze będą pochodziły z rządowego wyrównania za mniejsze przychody z tytuły podatków PIT i CIT.
W tegorocznym budżecie na realizację tego zadania już zarezerwowano ponad milion. 3,9 mln zł już przeniesiono do przyszłorocznego budżetu. Na sesji pod koniec miesiąca radni będa głosować nad przesunieciem brakujących 3 mln zł na realizację inwestycji.
Cała inwestycja powinna skończyć się z końcem 2023 roku.
Miasto ogłosiło też przetarg na termomodernizację siedziby MOSiR wraz z mieszczącym sie tam hotelem. Całość inwestycji to koszt niespęłna pół miliona. Jęlsi wykonawca sie znajdzie to prace powinny zostac wykonane jeszcze w tym roku.
Dach szkoły Piątki jest już zrobiony, ale koszty tej inwestycji jeszcze są wymienione w budżecie. Pieniądze na ich pokrycie również są zabezpieczone.
Urządzenia do ćwiczeń naprzeciw straży pożarnej (przy ul. Zamkowej). Tu jest już krok do przodu. Wykonawca z symboliczną nazwą "Niezapominajka" zgłosił inwestycję do starostwa. To ma dać zielone światło inwestycji.
A propos nazwy Niezapominajka, kiedyś burmistrz stwierdził, że rzeczywiście przedłużająca się realizacja tego zadania (trwa kilka lat) czyni ja niezapomnianą.
(azda)