- Sensacja, sensacja! Nic się nie zmieniło - żartował kiedyś po wyborach samorządowych radny powiatowy z Bielska. To stwierdzenie można odnieść do rozstrzygnięcia w sprawie konkursu na dyrektora przedszkola nr 3 w Bielsku Podlaskim.
Burmistrz i kuratorium uzgodnili wspólnie, kto będzie kierował placówką. Przypomnijmy , ze do ogłoszonego na to stanowisko konkursu zgłosiły się dwie osoby Ewa Olszewska, wieloletnia nauczycielka z przedszkola oraz Maria Tomczuk, była dyrektor szkoły podstawowej w Orli.
Komisja konkursowa nie wyłoniła żadnej z nich. Połowa komisji wskazała jedną, druga połowa drugą (pomijając osoby, które wstrzymały się od głosu). W takiej sytuacji nową dyrektorkę wspólnie powinni wskazać burmistrz i kuratorium, ale i tu chyba konsensusu jakoś nie było i sprawa się przeciągała.
ostatecznie kuratorium i burmistrz uzgodnili rozwiązanie patowej sytuacji. Na dyrektora placówki powołali... Ewę Oksiutę, czyli dotychczasową dyrektor, która nawet nie startowała w konkursie.
Funkcje dyrektora będzie ona pełniła maksymalnie przez rok, bo na tyle pozwalają pzepisy.
- Uzgodniliśmy z kuratorium, iż jest to najlepsze rozwiązanie. W sytuacji, w której połowa komisji była za jedną kandydaturą, druga połowa za drugą, wskazanie jednej z nich budziłoby pewnie kontrowersje. Możliwe, że procedury by się przedłużały, a przedszkole potrzebuje stabilnego zarządzania. Na powierzenie kierownik placówką dotychczasowej dyrektor zgodziło się kuratorium, rada pedagogiczna i oczywiście sama zainteresowana. Dziś nie zdążyłem podpisać odpowiedniego zarządzenia, ale zrobię to jutro - mówi Jarosłąw Borowski, burmistrz Bielska.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W Przedszkolu nr 3 w Bielsku ciągle nie wybrano dyrektora, a część dzieci już skończyła wakacje
(azda)