Jeśli ktoś chce sprawdzić, która jest dokładnie godzina, to lepiej niech nie sugeruje się tą wskazywaną przez zegary na wieży ratuszowej w Bielsku Podlaskim. Jeden z Czytelników zwrócił nam uwagę, iż każdy z czterech zegarów może wskazywać inną godzinę.
- W pewnym momencie, zauważyłem ze zegar od strony północnej, czyli od Stokrotki, późnił się o ponad pół godziny w stosunku do tego od ulicy Mickiewicza - ten akurat chyba chodzi najlepiej. Później ktoś to nastawił, ale dość często różnice między godziną wskazywaną przez poszczególne zegary wynosi 15-20 minut - mówi Czytelnik.
Zadzwoniliśmy do kierownika Muzeum obojga Narodów, czyli bielskiego oddziału Muzeum Podlaskiego, który ma siedzibę w ratuszu.
Jak wyjaśnił, zegary mają oryginalne, bardzo stare mechanizmy. Od lat nie były one remontowane. Jakiś czas temu odnowiono jedynie tarcze zegarów. Z racji wieku, mechanizm nie jest już tak precyzyjny jak dawniej, stąd różnice we wskazaniach czasu.
Różnice te zazwyczaj koryguje pracownik muzeum, który ręcznie przestawia wskazówki zegara. Robi to jednak co jakiś czas, ale zanim nastawi zegar, może on wskazywać błędną godzinę. Zazwyczaj różnice nie są wielkie. Czasem jednak zdarza się urlop, zwolnienie lekarskie lub pracownik z racji innych obowiązków nie może wejść na wieżę. No i wtedy zegar dłużej nie jest nastawiany.
Rozwiązaniem byłby remont mechanizmu zegara. To jednak jest bardzo precyzyjna i kosztowna praca.
Póki jednak nie zostanie wykonana, lepiej nie nastawiać zegarków według wskazań ratuszowej wieży.
(azda)