Dziś, we wtorek 28 czerwca radni Bielska Podlaskiego podjęli uchwały w sprawie rozwiązania porozumienia o przyjaźni i współpracy partnerskiej z białoruskim rejonem Swietłogorskim i Kobryńskim.
Wniosek taki złożyła grupa radnych (Paweł Bierżyn, Piotr Wawulski, Piotr Ostaszewski i Krzysztof Grygoruk), motywując to współudziałem reżimu Łukaszenki w agresji rosyjskiej na Ukrainę. Przypomnijmy, że z terenu Republiki Białoruś startują rosyjskie samoloty i rakiety, które ostrzeliwują Ukrainę.
Sam burmistrz był przeciwny takiej uchwale. Z kolei radny Koalicji Bielskiej Aleksander Bożko postulował, by nie zrywać stosunków partnerskich a jedynie zawiesić współpracę z białoruskimi miastami.
To akurat za wiele by nie zmieniło, bo współpraca ta i tak od dłuższego czasu nie jest zbyt intensywna.
W trakcie dyskusji doszło do ostrej wymiany zdań między zwolennikiem zerwania Piotrem Ostaszewskim a Eugeniuszem Simoniukiem z SLD. W pewnym momencie spór między radnymi stał się bardzo ostry.
Zadecydował jeden głos. Dziewięciu radnych było za rozwiązaniem współpracy, ośmiu przeciw. Troje radnych wstrzymało się od głosu.
Z innych spraw poruszonych na sesji. Radni nie zgodzili się na sprzedaż miejskiej działki przy ul. Narutowicza w Bielsku Podlaskim. Chodziło o jedną z należących do miasta posesji, na której znajduje się budynek, który nie nadaje się już do użytku.
Radni nie wyrazili zgody na uchwały w sprawie wysokości i zasad ustalania oraz rozliczania dotacji celowej dla podmiotów prowadzących żłobki lub kluby malucha na terenie miasta Bielsk Podlaski. Projekt zakładał zmniejszenie wysokości miesięcznej dotacji celowej na dziecko objęte opieką w żłobku z 350,00 zł na 200,00 zł, zaś klubom dziecięcym z 250,00 zł na 100,00 zł. Zmiany miały obowiązywać od 1 lipca 2022 r. Podobną propozycję burmistrz chciał złożyć już w ubiegłym roku. Propozycja ta wiązała się z tym, że ZUS miał wypłacać dotację rodzicom za dzieci w żłobku w wysokości 400 zł i na drugie i kolejne dziecko dodatkowe 500 zł miesięcznie przez dwa lata lub 100 zł miesięcznie przez rok. To dodatkowe świadczenie miało być przeznaczane właśnie na zapewnienie opieki nad dzieckiem. Burmistrz uznał, że jest to też podstawa do obniżenia dotacji do placówek zapewniających taką opiekę.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W wolnych wnioskach pojawił się dość... życiowy temat. Przed radą wystąpił Marek Więconek, który poruszył istotną sprawę. Braku dostępności toalet czy szaletów w godzinach wieczornych w Bielsku Podlaskim. Marek Więconek zadeklarował, że jest gotów nawet pokryć koszty postawienia w centrum miasta toi-toia.
Wiadomo, że szalet miejski w parku jest otwierany tylko podczas niektórych imprez w Amfiteatrze, a ten na rynku działa tylko w godzinach pracy rynku. Zdarza się, że mieszkańcy, czy podróżni korzystają, jeśli zajdzie taka potrzeba, z toalet w Urzędach, albo w innych budynkach publicznych np. sądu, przychodni, BDK. Te jednak pracują w ograniczonych godzinach. Po 15.30 robi się problem.
Z wyjaśnień burmistrza wynikało, że miasta planuje porozstawiać w mieście kilka przenośnych toalet typu toi-toi, na które swego czasu bielszczanie oddali głosy w budżecie obywatelskim.
Zdjęcia z sesji (Bielsk.eu)
(ms)