Po godz. 19 z siedziby straży pożarnej w Bielsku Podlaskim wyjechały dwa wozy strażackie na sygnałach.
Pojechały ul. Jagiellońską w kierunku ul. Widowskiej.
Jak się dowiedzieliśmy, wezwani zostali do Hotelu Unibus. Na szczęście nie było tam pożaru. Wezwanie okazało się fałszywym alarmem. Przebywające w hotelu dziecko wcisnęło przycisk alarmowy.
Mały sprawca zamieszania został pouczony przez rodziców i strażaków, by więcej alarmu nie uruchamiał i na tym interwencja się skończyła.
Wyjazd strażaków wypadł akurat w momencie, gdy wierni wychodzili z zapalonymi świecami z pobliskiej cerkwi po wielkoczwartkowym nabożeństwie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Prawosławny Wielki Czwartek w Bielsku Podlaskim. Wierni wyszli z zapalonymi świecami z cerkwi [FOTO]
(azda)