Znów zrobiła nam się pogoda, zaświeciło słońce i bielski rynek zaroił się od ludzi. W słońcu spaceruje się lepiej i jest lepszy nastrój do robienia zakupów, także tych świątecznych.
Nie to, co przed kilkoma dniami, kiedy posypało i część sprzedawców zrezygnowała z handlu, bo musiała odśnieżać swoje posesje.
Dzisiaj znów było ciepło i słonecznie. Święta wielkanocne zbliżają się do nas wielkimi krokami i widać to także na bielskim bazarku.
Liczba stoisk ze stroikami zdecydowanie wzrosła. Niektóre stroiki nawet atrakcyjne. Ceny są zróżnicowane od 35 aż do nawet 65 zł.
Jak zauważył jeden ze sprzedawców, ludzie się przyzwyczajają do wyższych cen, są świadomi inflacji i mało który z kupujących się awanturuje, choć potargować się można. Ale skoro rosną ceny paliwa, to i reszta towaru też musi drożeć, w sumie ten towar trzeba jakoś dostarczyć na miejsce.
Wracając do stroików, to nawet imponująco prezentują się strusie jaja, bo wiadomo, są większe i może wkrótce to one staną się stałym elementem świąt wielkanocnych. Stroik ze strusim jajem nie jest jakoś też osobliwie drogi - kosztuje 35 zł.
(ms)
Bielski rynek we czwartek 7 kwietnia.