Jeżeli pomysł Muzeum Obojga Narodów się powiedzie, to Bielsk Podlaski może doczekać się kolejnego, poważnego wydawnictwa historycznego, opisującego dzieje ziemi bielskiej w XVI-XVIII wiekach. Takie są przynajmniej plany związane z cyklem debat w Muzeum pod wspólną nazwą „Sejmik bielski”.
Jak zapowiedział dr Waldemar Wilczewski, dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku takich debat w roku ma być cztery, a później ma powstać publikacja zawierająca wygłaszane referaty.
W niedzielę 27 marca odbyło pierwsze spotkanie pod hasłem „Życie gospodarcze ziemi bielskiej w okresie staropolskim”, którego prelegentem był dr hab. Piotr Guzowski z Wydziału Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku, specjalista w dziedzinie historii gospodarczej, demografii historycznej i historii środowiskowej.
Sejmik symbolicznym uderzeniem „laski marszałkowskiej” otworzył dr Waldemar Wilczewski dyrektor Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. W spotkaniu udział wzięli między innymi: burmistrz Bielska Podlaskiego Jarosław Borowski, historycy, dyrektorzy i nauczyciele szkół oraz kierownik Muzeum Obojga Narodów Henryk Zalewski.
- Województwo Podlaskie, które weszło do Korony Królestwa Polskiego w 1569 roku było tworem trochę sztucznym. Zajmowało 10,5 tys. km kw., z czego ziemia bielska aż 5,8 tys. km. kw. Około 1580 roku zamieszkiwało je ok. 230 -240 tys. osób. Nie było zbyt gęsto zaludnione jak na europejskie standardy, ale w Rzeczpospolitej mieściło się w średniej. Potop szwedzki z XVII w. i Wojna Północna z pocz. XVIII w. spowodowało depopulacje, którą udało się nadrobić pod koniec XVIII w. Wówczas na terenie województwa zamieszkiwało ok. 260 tys. osób - wyjaśniał Guzowski.
Można też wyróżnić kilka cech charakterystycznych. Stosunkowo duży odsetek szlachty, ale tej uboższej, często bez poddanych, w zachodnich częściach województwa (momentami 25-40 proc.), puszczami i majątkami królewskimi na wschodzie województwa oraz występowaniem wielkiej własności magnackiej.
- Na Podlasiu było stosunkowo dużo miasteczek, ale z reguły bardzo małych. Z nich największy był Bielsk, który wówczas liczył około 3300 mieszkańców. Drohiczyn miał 2 tys., a taki Mielnik 1 500 mieszkańców. A nawet Białystok w okresie swojej największej świetności, czyli za hetmana Branickiego nigdy nie przekroczył 3 tys. mieszkańców nawet z garnizonem wojskowym, który tam stacjonował - tłumaczył historyk.
Jedną ważną cechą ziemi bielskiej - co podkreślił Guzowski - było występowanie dosyć wczesne na tych ziemiach prawa polskiego tzw. ksiąg ziemskich. Miało to niebagatelne znaczenie dla rozwoju gospodarczego. W tych księgach odnotowywano m.in. kto komu sprzedał ziemię, za ile i czy ją zastawił. Najstarsze księgi ziemskie pojawiły się m.in. w 1422 (do 1484) roku dla ziemi bielskiej (niestety się nie zachowała) oraz dla ziemi drohickiej (1431 - zachowana). Księgi ziemskie były podstawą obrotu ziemią, bez nich funkcjonowanie życia gospodarczego byłoby prawie niemożliwe i z ich przydatności zdano sobie sprawę jeszcze w Wielkim Księstwie Litewskim.
A czyje były ziemie wchodzące w skład ziemi bielskiej?
Jedna trzecia gruntów ziemi bielskiej to tzw. królewszczyzny. Dobra królewskie nie tylko przynosiły dochody do skarbu państwa, ale też można było je zastawić kiedy monarcha potrzebował pieniędzy np. na wojnę - były zabezpieczeniem kredytu. W XVIII wieku stały się też filarem fortuny Branickich, którzy oprócz ziem dziedzicznych po Stefanie Czarnieckim dzierżyli w ręku liczne królewszczyzny.
Zdaniem Guzowskiego Bielsk dość szybko wszedł w orbitę handlu gdańskiego, choć większość zboża z naszych terenów jednak trafiała na rynek lokalny, a nie do Gdańska.
Dużą rolę w obrocie gospodarczym pełnili Żydzi. Każda gospodarka potrzebuje kredytu, a w Rzeczpospolitej był z tym problem. Żydzi pełnili rolę instytucji finansowych pożyczali pieniądze, ale też przyjmowali depozyty na procent. I nie miało znaczenia wyznanie. Kredyty brali i depozyty składali zarówno szlachcice, jak też np. klasztory rzymskokatolickie. Banki w rozumieniu nowoczesnym pojawiły się na ziemiach polskich dopiero pod koniec XVIII wieku. W okresie staropolskim na terenach województwa podlaskiego mieszkało ok. 19 tys. Żydów.
(ms)
Debata w Muzeum Obojga Narodów (Bielsk.eu)