W specustawie państwo polskie gwarantowało szeroko zakrojoną pomoc uchodźcom z Ukrainy. W ramach tej pomocy była świadczenie 500 plus, 300 zł wsparcia oraz dopłata dla osoby, która uchodźcę przyjęła pod swój dom. Specustawę przyjęto by umożliwić sprawną pomoc uchodźcom uciekającym przed wojną, głównie kobietom z dziećmi.
Pierwsza wersja specustawy miała jednak swoje mankamenty. M.in. zapis, iż pomocą objęci zostaną tylko ci Ukraińcy, którzy po 24 lutego przybyli do Polski, bezpośrednio z Ukrainy.
Tymczasem wielu uchodźców, by uniknąć kolejek do polskich przejść granicznych lub po prostu ze względów logistycznych dotarła do Polski przez Mołdawię, Rumunię, Słowację. Według pierwotnej wersji specustawy, wiele worm pomocy ich nie dotyczyło.
Na ten fakt zwrócił uwagę między innymi Jarosław Borowski, burmistrz Bielska, który pod swoim dachem przyjął czwórkę uchodźców. Jest to wielopokoleniowa rodzina 75-letni Michajło, jego 40-letnia córka Olena oraz jej dzieci Kirył i Alina w wieku 6 i 7 lat. Mieszkają oni w mieszkaniu należącym do burmistrza.
- Nasi goście opuścili Ukrainę właśnie przez przejście graniczne w Mołdawii, bo tak było łatwiej. Uniknęli stania kilka dni w kolejce, musieli za to pokonać dłuższą drogę. Są to jednak tacy sami uchodźcy uciekający przed wojną jak ci, którzy trafili bezpośrednio do Polski - mówi Borowski.
Na miejscu okazało się, że wiele form pomocy ich nie dotyczy, nawet z wyrobienie numeru PESEL były problemy.
- Obdzwoniłem kilku podlaskich parlamentarzystów, by zwrócić ich uwagę na ten problem. Jedynym, który realnie zareagował był poseł Paweł Krutul - podkreśla Borowski. - Kilka razy rozmawialiśmy o tej kwestii i możliwości zmiany przepisów.
Projekt ustawy został niemal jednogłośnie przyjęty w sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych. Wczoraj przegłosował go Sejm i trafił do Senatu. Nie budzi on kontrowersji i popierają go posłowie z różnych partii.
Pewnie minie też trochę czasu, zanim przepisy zostaną wdrożone.
- To nie dotyczy tylko rodziny, która mieszka u mnie. W podobnej sytuacji jest wielu uchodźców w Bielsku i nie tylko. Zmiana przepisów daje tym uchodźcom większe szanse na usamodzielnienie się podjęcie pracy, skorzystanie ze świadczeń - mówi Borowski.
CZYTAJ TEŻ:
(azda)