Po kilku niemal wiosennych, dniach dziś znów zmroziło. Temperatura spadła kilka stopni poniżej zera. Mimo tego, korzystając jednak ze słonecznej pogody, wielu bielszczan wybrało się na miejski bazar.
Sprzedawcy również musieli się przystosować do warunków i kilku znów nałożyło cieplejsze czapki, aby sobie nie odmrozić uszu. Kilka godzin w minusowej temperaturze to nie przelewki.
Trochę jest narzekania na wysokie ceny paliw, spowodowane m.in. globalnymi skutkami inwazji rosyjskiej na Ukrainę, sankcji i perturbacji z tym związanych. Warto też odnotować wzrastającą inflację,
Najtańsza, przyzwoita kawa Tschibo Family, którą na rynku można było dostać najtaniej w mieście, czyli 5 zł za opakowanie 250 gram już kosztuje 5,50. Mimo tego wciąż jest to cena konkurencyjna. Gdzie indziej np. w sklepie jej taniej nie kupisz. Zwykle w sklepach jest sprzedawana po nieco ponad 7 zł za opakowanie, czasem zdarza się promocja, ale niezbyt często. Raczej obniżek nie można się spodziewać. Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że jak będzie , to raczej drożej.
Za 30 zł można też dzisiaj było nabyć ładne skórzane siodełko rowerowe. Nawet było pełne zainteresowanie. Jeżeli chodzi o modę, to na wiosenne kolekcje chyba jeszcze za wcześnie.
(ms)
Rynek w Bielsku Podlaskim 10 marca (Bielsk.eu)