Jeśli ktoś w Bielsku wybiera się na wieczorny spacer, raczej powinien omijać parki Królowej Heleny i Króla Jagiellończyka.
A jak już to powinien się odpowiednio "uzbroić".
Oczywiście nie chodzi o "podejrzane"towarzystwo, które w tym parku można spotkać. Styczniowe wieczory są chłodne. Na ławkach nikt raczej nie przesiaduje. Mróz i wilgoć skutecznie odstraszają starszych i młodszych miłośników mocniejszych napojów.
Te same chłody do parku o zmroku przyciągają gawrony i kawki (te drugie często mylone są z wronami). Jak tylko zaczyna robić się ciemno, ptaki te obsiadają gałęzie drzew. Ich ulubionym miejscem jest lasek na rozlewiskach między ul. Batorego i Białowieską, ale parkowymi drzewami również nie gardzą.
Podcięcie gałęzi wcale ich nie zniechęciło. Jeśli więc się wybieramy do parku, warto wziąć ze sobą stary parasol lub starą kurtkę z kapturem, by uniknąć "prezentów" spadających spod ptasich ogonów.
(azda)
Zdjęcia z bielskiego parku (Bielsk.eu)