Zazwyczaj poszukiwani do odbycia kary unikają jej na tyle, ze policjanci muszą ich silą dostarczać do aresztu, a wcześniej oczywiście ustalić gdzie delikwent się ukrywa. Tym razem wystarczyła telefoniczna rozmowa z dzielnicowymi, by sprawca rozboju sam zgłosił się na komendę.
- Policjanci każdego dnia zatrzymują osoby, które ukrywają się przed wymiarem sprawiedliwości. Zatrzymania te przeważnie są wynikiem intensywnej pracy i zaangażowania mundurowych. Jednak w czwartek jeden z poszukiwanych, po rozmowie telefonicznej z dzielnicowymi, sam zgłosił się do bielskiej jednostki - relacjonują bielscy policjanci. - Mundurowi wiedzieli, że mężczyzna jest poszukiwany od dłuższego czasu i przekonali go, aby się nie ukrywał. 32-latek poszukiwany był przez sąd w związku z zasądzoną karą pozbawienia wolności za rozbój. Mieszkaniec gminy Bielsk Podlaski od razu trafił do aresztu, gdzie spędzi 3,5 roku.
Z 39-letnim mieszkańcem Rudki nie poszło tak łatwo. Jego już musieli zatrzymać policjanci.
- Kolejny poszukiwany zatrzymany został następnego dnia rano przez mundurowych z Posterunku Policji w Brańsku. 39-latek miał do odbycia karę pół roku pozbawienia wolności za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Mieszkaniec Rudki jeszcze tego samego został odwieziony do aresztu - czytamy na stronie internetowej bielskiej policji.
(KPP Bielsk Podlaski, opr. azda)