Na mieście tłumy. Na ulicach korki. Na rynku tłoczno, w sklepach i nawet przed sklepami kolejki. Kolejka była nawet przed bankiem, który po remoncie otworzył już swoją siedzibę. Tak dziś wyglądał centrum Bielska.
Jeśli ktoś odłożył zakupy na ostatnią chwilę musi liczyć sie nie tylko z koniecznością cierpliwego stania w kolejce, ale także tym, że towar może być juz przebrany i nie wszystko znajdzie czego potrzebuje.
- W rybnym usłyszałam, że nie ma już świeżej ryby w hurtowniach i kupić można już tylko mrożoną - mówi pani, która z kilkoma torbami wracała z zakupów.
A przed rybnymi kolejki ustawiały się także na zewnątrz. Do niektórych towar dowożono, w ciągu dnia. Czy do któregoś dowieźli świeże ryby nie wiemy.
Towar szybko schodził także w mięsnych na ryneczku. W tych najbardziej popularnych sklepach i sklepikach z wędlinami i surowym mięsem również ustawiały sie kolejki.
Kolejki z jednej strony były efektem przedświątecznych tłumów, z drugiej sanitarnych ograniczeń liczby osób w sklepie. Sprzedawcy, czy z własnej woli, czy w obawie przed kontrolami, starali siĘ obostrzeń przestrzegać.
Jedynie panowie i pani, a właściwie pani i panowie sprzedający choinki zapewniają, ze każdemu wystarczy. Tłumów też się nie obawiają, bo na świeżym powietrzu limitów nie ma.
Tłumom nie ma co się dziwić. Czwartek to w Bielsku dzień handlowy, a ten jest jeszcze przedświąteczny.
Ryneczek, sprzedawcy choinek, warzywniaki i większość sklepów prowadzonych przez właścicieli będzie otwarta także jutro, ale w skróconych godzinach. Po dwunastej sprzedawcy będą już się zwijać.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Co czwartek na rynku. Po ile choinka i czubek na choinkę? A na prezent może szabla ze strychu [FOTO]
Tłumy były nie tylko w centrum. Markety, dyskonty i centrum zakupów także przechodziły oblężenie.
- Chciałam coś kupić w jednym ze sklepów z bibelotami. Miało być szybko. Zanim znalazłam, co chciałam i doszłam do kasy minęło ponad pół godziny - mówi jedna z kupujących. - Dobrze, ze u nas święta sa obchodzone w dwóch terminach, to jakoś te tłumy się rozkładają. I tak jest tłoczno, a jakby wszyscy razem świętowali i robili zakupy, to teraz do sklepu wejść by się nie dało.
(azda)