Z rana trochę niebo się zachmurzyło, popadało, ale zaraz znów pojawiło się słońce. Taka pogoda nie sprzyja sprzedającym na bielskim rynku, bo co i rusz trzeba to zakrywać, czy też odkrywać towar. Tym niemniej temperatura dodatnia, ale wieje, co powoduje, że dyskomfort przebywania na świeżym powietrzu jest większy.
Na rynku kolejki przy stoiskach z rybą, przy tych z mięsem zdecydowanie mniejsze. Wiadomy znak, że przynajmniej niektórzy postanowili jednak na swój sposób pościć i zamiast mięsa wieprzowego preferują te z ryby.
Pogoda wciąż zmienna, ale chłodnych dni coraz więcej, a na ulicach czasem robi się ślisko, więc warto zaopatrzyć się w nowe buty na zimę. Te damskie, jak zwykle trochę droższe w granicach 85- 100 zł za parę. Facet buty kupi sobie taniej. Za 75 zł można już dostać solidną parę butów zimowych. Zimą oczywiście nie można zapominać o nakryciu głowy. Czapka uszanka to wydatek rzędu mniej więcej 45-50 złotych, tańsze są filcowe kaszkiety, ostatnio coraz bardziej popularne wśród mężczyzn 40 plus oraz skórzane bejsbolówki. Taką czapkę można dostać już za 30 zł.
Jak ktoś chce się luksusowo wyspać, to na rynku jest też dostawa pościeli żakardowej. Pod taką spali kiedyś królowie, więc czemu nie. Sprzedawca ustawił towar w taki sposób, że z daleka przypomina galerię obrazów. Zawsze to jakiś sposób na zwrócenie uwagi klienta.
Wreszcie pojawiło się na rynku trochę więcej akcentów świątecznych, w tym nieśmiertelne skarpety w renifery. Są już lampki LED-owe w cenie od 10 do 30 zł. Można też dostać zabawki, ale nie wiadomo czy z certyfikatem jakości.
(ms)