Nowe czasy, wymagają nowych rozwiązań. Kryzys śmieciowy, czyli lawinowy zrost kosztów odbioru śmieci zmusza gminy do poszukania rozwiązań, które ograniczyłyby koszty i pozwolił na kontrolę śmieci produkowanych przez poszczególne gospodarstwa domowe pod kątem ich segregacji, ale także ilości.
Jednym z takich rozwiązań System Indywidualnej Segregacji Odpadów (SISO) zastosowany na jednym z osiedli w Ciechnowie (woj. mazowieckie). WłaŚnie on został zaprezentowany w Bielsku.
27 października w Urzędzie Miasta Bielsk Podlaski odbyło się spotkanie z przedstawicielem firmy T-Master Łukaszem Chocholskim - Kierownikiem ds. klientów kluczowych, który przedstawił to rozwiązanie bielskim urzędnikom oraz prezesom spółdzielni mieszkaniowych i spółek miejskich, a wczoraj, czyli we wtorek 30 listopada zaprezentowano system radnym miejskim.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Pierwszy pilotażowy program tej firmy został wdrożony w 2019 r. przez Urząd Miasta w rodzinnym mieście firmy, czyli w Ciechanowie w województwie mazowieckim na osiedlu „Płońska”. Po roku na stałe wdrożono ten program, bo przyniósł oczekiwany efekt. Zamontowano tam 24 nowe, udoskonalone, bezdotykowe urządzenia na odpady. To pierwsze w Polsce inteligentne i bezdotykowe pojemniki, które umożliwiają skuteczną weryfikację segregacji odpadów w zabudowie wielorodzinnej.
Z zaprezentowanego filmu można się było dowiedzieć, że (SISO) pozwala na monitorowanie ilości wyrzucanych odpadów. Firmy wywożące odpady mogą odbierać tylko pełne pojemniki. Spółdzielnie mieszkaniowe, gminy oraz sortownie mają realną wiedzę o odpadach wyrzucanych do pojemników, a oddawane odpady poddawane są dwustopniowej weryfikacji, dzięki której u źródła można zbadać poprawność deklarowanych segregacji.
We wtorek 30 listopada był również dostępny online przedstawiciel firmy T-Master Łukasz Chocholski.
Jak poinformował radnych w Ciechanowie system się sprawdził. O ile wcześniej tylko 30 proc. mieszkańców segregowało odpady, to po wprowadzeniu sytemu czyni to 90 proc i nie zaobserwowano, aby mieszkańcy wyrzucali śmieci do lasu. System ów polega też na tym, że każdy z mieszkańców otrzyma własny, indywidualny kod QR dzięki któremu można w ogóle wyrzucić śmieci, bo klapy śmietników na stałe są zamknięte i otwierają się na podstawie kodu. Pozwala też na identyfikację osób, kto i ile wyrzuca śmieci. Obecnie mieszkańcy Ciechanowa mają jedne z najniższych stawek opłat za śmieci w kraju, który wynosi 13 zł od osoby miesięcznie i od lat się nie zmienia.
- Mieszkańcy osiedla otrzymali pakiet kodów QR oraz instrukcję aktywacji indywidualnego konta online w Systemie Indywidualnej Segregacji Odpadów T-Master. Użytkownicy, którzy zarejestrują się w systemie T-Master SISO mogą mieć bieżący podgląd ilości i rodzaju produkowanych przez siebie odpadów. Dzięki aplikacji wiedzą zawczasu o kończących się kodach i mogą w porę zgłosić się po nowy pakiet. Ciekawą funkcjonalnością jest również możliwość porównania segregacji swojego gospodarstwa domowego z pozostałymi w bloku i na osiedlu. Poręczna jest także informacja o aktualnym statusie pojemników, dzięki czemu w przypadku przepełnienia danego pojemnika od razu jesteśmy skierowani do innej dostępnej lokalizacji– mówił Łukasz Chocholski.
Jak potwierdzili prezesi spółdzielni mieszkaniowych zaprezentowany system ma wiele zalet. Ma też wadę. O niej także mówiono. M.in na wczorajszej sesji mówili radni. System jest bowiem płatny. Wdrożenie go i zainstalowanie to wydatek nawet 2-3 milionów złotych i nie wiadomo, czy spółdzielnie oraz miasto Bielsk Podlaski stać na taką inwestycję i czy mieszkańcy wyrażą na to zgodę.
Jeśli system okazałby się skuteczny, te pieniądze mają szanse się zwrócić już po roku. Pozostaje jednak to "jeśli".
Przypomnijmy, że różnica między kwotą opłat wnoszonych przez mieszkańców a kosztami zagospodarowania odpadów rocznie wynosi około 2,7 mln zł. Czyli tyle, ile koszt zastosowania systemu. Pytanie tylko, czy system ten pozwoli na zaoszczędzenie takiej kwoty.
Według analiz niebilansowanie się systemu zagospodarowania odpadów w Bielsku wynika z tego, iż kilka tysięcy osób mieszka w mieście, ale nie ma ich w deklaracjach opłat za śmieci. Oznacza to, że śmieci produkują, ale za nie nie płacą. Płacą za nich ci, którzy opłaty uczciwie wnoszą i dlatego jest tak drogo.
Radni do prezentowanego systemu podeszła z rezerwą, ale większość z nich potwierdza, że trzeba szukać dalej rozwiązań gospodarki śmieciowej, aby zmniejszyć rosnące koszty odbioru śmieci.
Zdaniem prezesa PK i MPO (oddzielnej spółki odbierającej śmieci od mieszkańców miasta) Piotra Selwesiuka obecnie priorytetową inwestycją powinny być powstanie na terenie miasta lub w okolicy spalarnia odpadów.
CZYTAJ WIĘCEJ:
(ms)