W środę (17 listopada) popołudniu mieliśmy 135 chorych na Covid-19, była to najwyższa liczba chorych w tej fali pandemii - stwierdził Mirosław Reczko. - Sięgnęliśmy granic, bo dostępnych łóżek w naszym szpitalu było maksymalnie 154. Jednak od środy liczba chorych, która do nas trafia, zaczęła spadać. Wcześniej tylko rosła.
Biorąc pod uwagę także spadająca liczbę przypadków zakażeń w naszym powiecie można mieć nadzieję, że czwarta fala koronawirusa jest już w odwrocie.
- Oczywiście liczba zachorowań i pacjentów zmienia się z dnia na dzień, a nawet w ciągu dnia - przyznaje dyrektor. - Rano mamy wypisy więc, o tej porze dnia mamy mniej pacjentów, po południu przywożą nam ich z sąsiednich powiatów i liczba chorych rośnie.
Pokazał nam nawet statystyki
We wtorek 16 listopada rano było 123 pacjentów, po południu - 131
W środę 17 listopada rano było ich 121, po południu 135
W czwartek 18 listopada rano b w bielskim szpitalu było już 118 pacjentów a po południu 133.
Piątek 19 listopada szpital zaczął dzień z 116 pacjentami.
- Niezależnie od różnic w poszczególnych porach dnia widać jak zarysowuje się tendencja spadkowa - mówi Reczko. - Mam nadzieję, że się utrzyma i zwiastuje ona koniec szczytu zachorowań.
Śledząc statystyki zakażeń, warto też zwrócić uwagę, że i tu nasz region ostatnio odnotowuje tendencję spadkową. A jeszcze niedawno Podlaskie i Lubelskie przodowały w statystykach zachorowań, czyli można uznać, że odnotowywały s ich szczyt. Obecnie więcej zachorowań jest w województwach w centralnej i zachodniej Polsce, a u nas spada.
Na pytanie dziennikarza, czy szpital wytrzyma, dyrektor odpowiedział, że nie ma wyboru.
Niestety, dopóki liczba zakażeń jest duża i pacjenci covidowi potrzebują hospitalizacji, szpital w Bielsku musi ograniczać świadczenie opieki w innych dziedzinach. Praktycznie wszystkie oddziały przekształcił już na covidowe, zostały jedynie ginekologi, ZOL i SOR.
Do SOR-u trafiają wszyscy pacjenci nawet uchodźcy. Tu jednak otrzymują tylko doraźną pomoc. Gdy wymagane jest dłuższe leczenie odsyłani są do innych szpitali. W bielskim szpitalu pozostała jedynie Syryjka, u której wykryto zakażenie Covid -19.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Covid-19 wśród imigrantów z Białorusi. Zakażona jest m.in. Syryjka w szpitalu w Bielsku Podlaskim
Znaczna część pacjentów szpitala to mieszkańcy ościennych powiatów. Na 116 pacjentów covidowych w szpitalu w Bielsku z powiatu bielskiego było 69, pozostałych 47 pochodziło spoza powiatu (21 - z białostockiego, 6 - z hajnowskiego, 15 - z siemiatyckiego, 1 z wysokomazowieckiego , 1 - ze śląska i jedna wspomniana już Syryjka)
Jak podkreśla dyrektor, obecnie szpital przy leczeniu zakażonych Covid-19 stosuje aparaty tlenowe wysokoprzepływowe, które okazują się skuteczniejsze niż respiratory. Respiratory tez oczywiście są stosowane, ale już w ostateczności. Respiratorów szpital posiada kilkanaście, certyfikowanych do użycia jest 10. I w tej fali pandemii nigdy nie było sytuacji, by wszystkie były zajęte.
Najsmutniejszą statystyką są zgony. Tych również nie udało się uniknąć. W tej fali pandemii szpital odnotował ich 45 (dane na piątek 19 listopada). Jak jednak podkreśla dyrektor, tym razem jest ich dużo mniej niż w roku ubiegłym. O połowę mniej
Dodaje także, iż 37 z tych 45 zmarłych osób to pacjenci niezaszczepieni. * osób było zaszczepionych, ale przeważnie były to osoby starsze lub/i obciążone innymi chorobami, w których przypadku Covid-19 był kolejnym obciążeniem organizmu.
Jak podsumowuje dyrektor, nasze społeczeństwo prawdopodobnie nabiera zbiorowej odporności. Najskuteczniej robi to szczepiąc się. Nie da się jednak ukryć, że prawdopodobnie coraz więcej osób po prostu zachorowanie przeszło z mniej lub bardziej odczuwalnymi objawami i to też w jakimś stopniu ich uodparnia na przyszłość.
(azda)