Na stronie internetowej Urzędu Miasta w Bielsku Podlaskim pojawiła się informacja o zakończeniu konsultacji związanych z wnioskiem o nadaniu Bielskiemu Domowi Kultury imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Dwa niezależne wnioski o to złożyli radny Artur Żukowski i jednocześnie pracownik BDK oraz Fundacja Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej. Na jednej z poprzednich sesji radni w głosowaniu zobowiązali burmistrza do przygotowania projektu stosownej uchwały i przeprowadzenie konsultacji społecznych.
„Opinie i uwagi w sprawie nadania imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego Bielskiemu Domowi Kultury można było składać w formie pisemnej osobiście w Biurze Podawczym Urzędu Miasta Bielsk Podlaski lub pocztą na adres Urząd Miasta Bielsk Podlaski, ul. Kopernika 1, 17-100 Bielsk Podlaski oraz na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. w terminie do 29 października 2021 roku.
W wyznaczonym terminie wpłynęły 2 wnioski na adres poczty elektronicznej. W pierwszym wnioskodawca wniósł o nadanie Bielskiemu Domowi Kultury imienia Wisławy Szymborskiej. W uzasadnieniu wnioskodawca zwrócił uwagę, że jest to postać wybitna, nagrodzona Nagrodą Nobla. Pięknem i dobrem płynącym z jej twórczości rozsławiła Polskę na całym świecie. Ponadto zdaniem wnioskodawcy budynek, który na służyć kulturze powinien mieć za patrona kogoś związanego ze sztuką, a nie polityką. Drugi wnioskodawca wypowiedział się za patronem Marszałka Józefa Piłsudskiego nie uzasadniając swojego stanowiska.
Ponadto 167 osób wypowiedziało się na Facebooku na oficjalnym fanpage’u Burmistrza Miasta Bielsk Podlaski. Zdecydowana większość, bo aż 63,47% (106 osób) wypowiedziała się za nienadawaniem Bielskiemu Domowi Kultury żadnego imienia, natomiast 61 osób (36,53%) było za nadaniem imienia. Wśród kandydatów na patrona pojawiły się również postaci Alfonsa Erdmana, Eugeniusza Berezowca, Miny Bern, Jerzego Bińczyckiego" - czytamy na stronie urzędu miasta.
Jak ocenić te wyniki?
Pozornie z konsultacji wynika, że propozycja nowego patrona BDK nie wzbudziła społecznego poparcia, a wręcz sprzeciw?
To jednak pozorna opinia.
Jak to w poprzedniej kadencji rady miasta powiedział były już radny Mirosław Gołębiowski - „wszystko zależy od tego, kto pyta, kogo pyta, jak pyta i o co pyta". Do wyników tych warto podejść z dystansem.
Wystarczy podejść do sprawy statystycznie.
W oficjalnych konsultacjach ogłoszonych przez miasto, wpłynęły jedynie dwa wnioski i to w dodatku podzielone - jeden „za", drugi „przeciw". Złożyły je dwie osoby spośród ponad 20 tys. mieszkańców miasta. Samych zgłaszających propozycję nadania BDK imienia Józefa Piłsudskiego - licząc członków Fundacji - jest kilkakrotnie więcej. Opinia dwóch czy kilku osób nie jest reprezentacyjna dla całej społeczności miasta
Działa jednak siła internetu! Na fanpage`u burmistrza na Facebooku wypowiedziało się 167 osób. To też mało!
Poza tym opinie zbierane w internecie są raczej sondami niż konsultacjami społecznymi. Jaka to różnica? A mianowicie taka, że sondy cieszą się zazwyczaj ograniczonym zainteresowaniem i zazwyczaj nie są reprezentacyjne i miarodajne. W zależności od tego, gdzie taka sonda jest ogłaszana, jej odbiorcami jest określona grupa osób, po której można spodziewać się określonych poglądów na daną kwestię, ale wcale ten pogląd nie musi odpowiadać opinii całej społeczności.
Przykładowo, jeśli sondaż wyborczy przeprowadza portal lub profil w mediach społecznościowych, który ukierunkowany jest prawicowo, to wiadomo, że prowadzić w nim będą politycy prawicowi, ponieważ na portal czy profil zaglądają głównie osoby o prawicowych poglądach, te z innym światopoglądem pewnie o sondażu się nawet nie dowiedzą. Analogicznie będzie w przypadku sondaży przeprowadzanych na portalach czy profilach lewicowych. Jedna czy druga sonda nie przekłada się jednak w żaden sposób na wyniki wyborów powszechnych.
Poza tym w internecie zauważalne jest jeszcze zjawisko większej skłonności do negowania niż popierania. Chętniej i częściej wydajemy opinie negatywne niż pozytywne. W praktyce jest tak, że osoba, która zgadza się z jakąś propozycją, w internecie nie wykazuje żadnej aktywności. Po prostu propozycję przyjmuje do wiadomości i nie robi nic. W przypadku propozycji, z którą się nie zgadza jest bardziej zdeterminowana i chętniej wyrazi swój aktywny sprzeciw. Skomentuje lub kliknie „nie lubię". W komentarzach pod sondą ogłoszoną przez burmistrza też jest to zauważalne. Podobnie jak w przypadku większości wpisów na Facebooku.
Fanpage Jarosława Borowskiego ma 1,6 tysiąca obserwujących. To całkiem sporo, choć mieszkańców jest ponad 20 tys., a trzeba pamiętać, że część osób obserwujących fanpage burmistrza nie mieszka w Bielsku. Trzeba też pamiętać, że część osób niepopierających burmistrza nie polubiła jego profilu na Facebooku i także go nie obserwuje, a przez to nie bierze udziału w ogłoszonej przez niego sondzie. W statystyce określa się to mianem nadreprezentacji osób o pewnych poglądach. To trochę tak jak z tymi portalami prawicowymi i lewicowymi. Na jednym jest nadreprezentacja osób o poglądach prawicowych, na drugim - lewicowych. Warto też zwrócić uwagę, że z tych 1,6 tys. obserwujących opinię wyraziła ledwie jedna dziesiąta i to tych ze skłonnością do opinii negatywnych.
Gdyby podobną sondę zrobili wnioskodawcy nadania BDK-owi imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego, proporcje „za" i „przeciw" prawdopodobnie byłyby odwrotne do tych z profilu burmistrza. Warto też zaznaczyć, że sonda czy konsultacje internetowe, wykluczają znaczną część seniorów, którzy często nie poruszają się swobodnie w sieci.
Nie ma nic złego w robieniu sond w internecie, ale trzeba pamiętać, że szczególnie takie robione na fanpage`ach nie są reprezentacyjne.
Co więc wynika z tych konsultacji? Wniosków można wyciągnąć kilka.
Pierwszy - konsultacje , czy też sonda były słabo wypromowane i wzięło w nich udział mało osób. Drugi: Większość mieszkańców w ogóle propozycją się nie zainteresowało (albo ich nie obchodzi, albo o niej nie wiedzieli). Trzeci - osoby obserwujące i aktywnie reagujące na fanpage burmistrza miasta w większości są przeciwne propozycji patrona BDK. Jest to jednak jakiś wycinek całej społeczności Bielska, trudno powiedzieć, na ile reprezentują one ogół mieszkańców.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Konsultacje w sprawie nadania imienia Marszałka Piłsudskiego BDK-owi potrwają do końca października
(azda)