Dziś mieszkańcy Bielska widzą na niebie latający śmigłowiec policyjny. Na ulicach jeżdżą transporty wojskowe. A siedziba WKU zmieniła się w wojskową bazę strzeżoną przez żołnierzy z karabinami.
Co się dzieje?
Według niepotwierdzonych informacji, na terenie Bielska zatrzymano samochód z imigrantami. Ci opuścili pojazd i się rozbiegli. Właśnie trwa ich poszukiwanie przez wojsko i policję. Część imigrantów zatrzymano na ul. Białowieskiej koło Glazura i mostu Inki oraz przy ul. Batorego.
Niezależnie od tego zdarzenia w bielskim WKU od wczoraj stacjonuje wojsko i sprzęt wojskowy. Wczoraj żołnierze przejechali ulicami Bielska i założyli bazę w WKU. Dziś rano wyjeżdżali w teren.
Widać tam dziesiątki samochodów wojskowych, namioty, sprzęt.
Gdy robiliśmy zdjęcia, jeden z wojskowych z karabinem w dłoni zwrócił uwagę, że są tu elementy uzbrojenia i nie można ich fotografować.
Bielsk jest poza obszarem stanu wyjątkowego, ale tędy przebiega szlak przemytu nielegalnych imigrantów z Białorusi. Siedziba WKU jest też naturalnym zapleczem dla działań przy granicy.
- Aż mnie zmroziło jak zobaczyłam tych policjantów łażących po chaszczach i ten helikopter nad nimi... - mówi nasza Czytelniczka, która podzieliła się z nami nagraniem i zdjęciami z poszukiwań imigrantów.
(azda)
Zdjęcia policyjnego śmigłowca i wojska w Bielsku (Bielsk.eu)