Wczoraj strażacy mieli dzień nietypowych interwencji. Ani razu nie wyjechali do pożaru, ale pomagali w innych groźnych lub niepokojących sytuacjach.
Najpoważniejszą była pomoc ratownikom karetki w zniesieniu chorego z mieszkania na wyższym piętrze. Ratownicy stwierdzili u pacjenta zatrzymanie krążenia, przystąpili do jego reanimacji. Poprosili strażaków o pomoc w przetransportowaniu pacjenta z jego mieszkania na jednym z wyższych pięter do karetki.
Do kolejnej interwencji doszło na z ul. Kościuszki. Mieszkaniec jednego z bloków usłyszał na klatce szum. Uznał, że może to być wydobywający się gaz i wezwał straż pożarną. Gdy strażacy przybyli na miejsce, stwierdzili, że zagrożenia wybuchem czy pożarem nie ma. Wręcz przeciwnie. Szum, który słyszał wzywający, to nie był ulatniający się gaz, tylko woda płynąca z zerwanego kranu. Tak czy siak, interwencja była skuteczna, bo uchroniła mieszkania sąsiadów przed zalaniem.
Oprócz tego strażacy usuwali gniazdo os, które postanowiły zamieszkać w bloku. Wyjechali też do alarmu przeciwpożarowego, który włączył się w Kauflandzie. Alarm okazał się fałszywy.
(bisu)