Dziś we wschodniej części kraju utrzymywać się będą masy wilgotnego powietrza związane z niżem znad Białorusi i Ukrainy. Do końca dnia mieszkańcy przygranicznych województw w tej części Polski muszą liczyć się z dużym zachmurzeniem i opadami deszczu. Od wczoraj w regionie spadło ponad 40 litrów wody na metr kwadratowy. Nie ma raczej szans na cieplejsze dni w najbliższym czasie.
- Wysokości opadów w województwie podlaskim osiągnęły wartości od 15 mm do 35 mm, lokalnie były wyższe. Największe sumy opadowe zostały zmierzone w Burzynie 55,2 mm, w Nowosiółkach 39,2 mm, w Białymstoku 36,8 mm, w Supraślu 35,1 mm i w Marianowie 34,6 mm. W ciągu najbliższych godzin nadal zwłaszcza na południu i w centrum województwa będzie padał deszcz o natężeniu od 0,2 mm/h do 1 mm/h (lokalnie możliwe wyższe wartości). Może jeszcze spaść od 2 mm do 8 mm deszczu - informuje Wiesław Winnicki, dyżurny synoptyk z białostockiego Biura Prognoz.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na wschodzie zachmurzenie jeszcze będzie duże, z zanikającymi z czasem przy granicy kraju opadami deszczu. Po zachodzie słońca temperatura wyniesie od 4 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie, do 6-7 stopni na pozostałym obszarze kraju.
- Ta noc będzie jeszcze w miarę ciepła, z dodatnimi temperaturami. Jednak już w pierwszych dniach nowego tygodnia, razem z rozpogodzeniami, na północy i północnym-wschodzie kraju mogą wystąpić nocą przygruntowe przymrozki - uprzedza Marek Pruchniewicz, synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Po pochmurnym początku tygodnia większe przejaśnienia możliwe będą w środę. Tego dnia temperatura wzrośnie do 11 stopni w ciągu dnia. Do soboty niewiele cieplej. Pod koniec tygodnia znów możliwe będą opady deszczu, choć nie tak intensywne jak wczoraj. Jest szansa na ocieplenie od przyszłej niedzieli.
(PAP), autor: Marek Szczepanik
opr. (pb)